Drużyna GKM-u zajmuje obecnie trzecią lokatę w tabeli Nice Polskiej Ligi Żużlowej, mając na koncie tyle samo punktów co wicelider - Carbon Start Gniezno. Dwa oczka więcej ma natomiast przewodząca stawce PGE Marma Rzeszów. Grudziądzanie, którzy wywieźli ostatnio trzy punkty z Lublina, są niemalże pewni jazdy w play-offach.
[ad=rectangle]
- Awans jest w zasadzie na wyciągnięcie ręki. Można powiedzieć, że wystarczą nam wygrane u siebie i bonusy, które zdobędziemy na wyjazdach. Nie zamierzamy jednak kalkulować i w każdym meczu będziemy celować w zwycięstwo. Jaką lokatę zajmiemy na koniec rundy zasadniczej? Czas pokaże - ocenił trener Robert Kempiński.
Istnieje możliwość, że grudziądzanie już w półfinale wpadną na faworyta rozgrywek - PGE Marmę Rzeszów. Zespół Kempińskiego spogląda jednak na taki scenariusz ze spokojem. - Nie wiem czy inne kluby kalkulują, by nie wpaść ma PGE Marmę, ale my tak na pewno nie robimy. Nie obawiamy się żadnego rywala, a w dwumeczu z rzeszowianami byliśmy bliscy zdobycia punktu bonusowego - stwierdził.
Robert Kempiński jest zdania, że gdyby oba zespoły spotkały się w play-offach, grudziądzanie nie staliby wcale na straconej pozycji. - Każdego przeciwnika trzeba oczywiście szanować. Na chwilę obecną nie ma dla nas różnicy na kogo wpadniemy. Uważam, że wszyscy, którzy awansują do play-offów, będą po prostu mocni. Rzeszowianie nie są na tyle silni, by byli niemożliwi do pokonania. Każdy ma jakieś problemy czy słabe strony. My nie boimy się Rzeszowa, a oni nas. Niech tak po prostu zostanie - podsumował.
Żenująca jest wymiana napinek pod tekstem - jasne, że PO to insza Czytaj całość