Do Grand Prix Polski pozostało jeszcze kilka dni, a w poniedziałek na Stadionie im. Edwarda Jancarza odbył się trening, z którego skorzystali m. in. Piotr Świderski, dzika karta gorzowskiego turnieju Bartosz Zmarzlik i rezerwowy tej imprezy Łukasz Kaczmarek. Ten ostatni na razie nie myśli jeszcze o mistrzowskiej imprezie, jaka w Gorzowie odbędzie się w najbliższy weekend.
[ad=rectangle]
Młodzieżowiec Stali Gorzów ma w tym tygodniu zaplanowane jeszcze inne starty. W niedzielę pojechał jako gość w barwach Kolejarza Rawag Intermarche Rawicz, ale nie zdobył ani jednego punktu. - W pierwszym biegu zanotowałem upadek i nawet dokładnie nie wiem, jak to się stało. Po starcie wjechałem w pierwszy łuk i wpadłem w koleinę, a chciałem się założyć na rywala. Postawiło mnie i skończyło się upadkiem - mówił "Hans", który następnie przyjechał na końcu stawki, a w trzecim starcie zanotował defekt.
Część sezonu młody żużlowiec miał zmarnowaną z powodu kontuzji ręki, dlatego też i po tym upadku pojawiły się pytania, czy znów nie ucierpiał. - Zdrowie jest ważne i wszystko w porządku - powiedział podopieczny Piotr Palucha.
Kolejną imprezą dla juniora będzie ostatnia, zaległa runda Ligi juniorów w Tarnowie, która stoi jednak pod znakiem zapytania. - Czekamy na wieści, bo ma tam padać. Wszystkiego dowiemy się wieczorem lub we wtorek rano - wyjaśnił.
Co więc 19-latek sprawdzał podczas poniedziałkowego treningu? - Przygotowuję się ogólnie, bo ostatnimi czasy raz jest dobry wynik, a na innych zawodach tego wyniku nie ma. Tak było w Rawiczu. Dlatego korzystam z treningu i wszystko sprawdzam, bo chcę dobrze czuć się na motocyklu - tłumaczył Kaczmarek.
Jak wiadomo, Nicki Pedersen oraz Tai Woffinden walczą z czasem, by wykurować się na gorzowską rundę prestiżowego cyklu walki o indywidualne mistrzostwo świata. Obaj zawodnicy będą walczyli do końca o występ, dlatego istnieje taka możliwość, że zrezygnują dopiero po piątkowym treningu. Wtedy szansa otwiera się nie dla rezerwowego cyklu, a dla Adriana Cyfera i Łukasza Kaczmarka, którzy będą pełnić rolę rezerwowych podczas GP przy Śląskiej. - Nawet się nad tym nie zastanawiałem. Nicki i Tai to bardzo doświadczeni zawodnicy i za wszelką cenę będą chcieli jechać. Wiemy, jaki Nicki ma charakter i myślę, że na pewno pojedzie. Gdyby jednak tak się stało, że nie pojadą, to teraz nad tym się nie zastanawiam. Przyjdzie trening i wtedy będziemy myśleć - skomentował junior Stali Gorzów.
Czy przygotował coś specjalnego na Grand Prix? - Mam tylko dwa silniki. Jeden jest taki lepszy i na nim będę jechał - zakończył Łukasz Kaczmarek.