Informacja o wykryciu w organizmie Patryka Dudka metyloheksanaminy wywołała w środowisku żużlowym wielkie poruszenie. Dyskwalifikacja zawodnika SPAR Falubazu Zielona Góra najmocniej uderzyła nie tylko w samego żużlowca, ale również w jego klub. "DuZers" był jednym z liderów mistrzów Polski, którego w decydującej fazie rozgrywek trudno jest zastąpić. Komisja Dyscyplinarna ukarała Dudka rocznym zawieszeniem, które trwa od 8 sierpnia tego roku. W dodatku były mistrz świata juniorów został skreślony z kadry narodowej, a także ukarany grzywną 5000 złotych.
[ad=rectangle]
Za Patrykiem Dudkiem ujęło się wielu ekspertów, którzy uważali karę za zbyt surową. O wsparcie dla zawodnika SPAR Falubazu apelował między innymi Krzysztof Cegielski. Z kolei Marek Cieślak zwracał uwagę na sferę mentalną, która może mieć dla Dudka kluczowe znaczenie. "DuZers" może liczyć również na wsparcie kibiców. W obliczu rocznego zawieszenia rozpoczęły się spekulacje odnośnie przyszłości Dudka w SPAR Falubazie Zielona Góra. Te podsycał fakt, że przedstawiciele klubu nie zabierali głosu w sprawie.
Mimo rocznej banicji Dudek może liczyć na pomoc klubu. Marek Jankowski otwarcie przyznaje, że widzi "DuZersa" w kadrze na kolejne dwa sezony. - W najbliższych dniach, a może nawet w ogóle nie będzie oświadczenia klubu w sprawie Patryka. To jest nasz zawodnik i zawsze będziemy trzymać jego stronę. Kiedy, za kilkanaście dni, pierwsze emocje po werdykcie opadną, usiądziemy i porozmawiamy o warunkach kontraktu 2014 i 2015. Nie wyobrażam sobie zespołu bez Patryka, a i sam zawodnik z pewnością nie szuka dziś innych rozwiązań. Dlatego koledzy dziennikarze, skupmy się razem na najważniejszych sportowych chwilach tego sezonu, a tę sprawę pozwólcie nam załatwić na spokojnie wewnątrz klubu. Tu Wasze mikrofony nam w niczym nie pomogą. Mam nadzieję, że Patryka nadal będziemy widywać na treningach, a już późną wiosną 2015 na zawodach żużlowych - przekazał za pośrednictwem Facebooka prezes SPAR Falubazu.