Marta Półtorak: W środę decyzja odnośnie przyszłości PGE Marmy

Marta Półtorak o możliwości wycofania się ze sponsorowania rzeszowskiego żużla wspominała już niejednokrotnie. Temat powrócił również przed sezonem 2015.

Przyszłość rzeszowskiego żużla stanęła pod znakiem zapytania. Prezes Marta Półtorak mocno zastanawia się nad tym, czy nadal wspierać finansowo PGE Marmę Rzeszów. - Ta decyzja zostanie podjęta w najbliższym czasie. Prawdopodobnie nastąpi to w połowie przyszłego tygodnia - powiedziała dla SportoweFakty.pl Półtorak.
[ad=rectangle]
Co ciekawe, główny sponsor rzeszowskiego żużla nie oczekuje zmian regulaminowych. Wątpliwości budzi jedynie sposób zarządzania Ekstraligą i interpretacja już obowiązujących przepisów. - Wpływ na moją decyzję będzie miało to, jak będzie wyglądał dalej żużel. Czy zmienią się przepisy, czy nadal będzie obowiązywała dowolność przy interpretacji przepisów. Jeżeli to się nie zmieni, to jako firma nie widzimy możliwości uczestniczenia w tym przedsięwzięciu. Nie chodzi nam o zmiany regulaminowe, ale zmiany zasad funkcjonowania Ekstraligi. Moje wątpliwości budzi również to, jakie zespoły mają prawo startów w Ekstralidze, a które w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. W środowisku krąży dowcip, że w konkursie na dziką kartę w Ekstralidze brakowało jeszcze tylko wymogu, aby cmentarz był obok stadionu. Dla mnie wszystko to, co nazywamy sportową rywalizacją, musi być wolne od jakichkolwiek domniemań. Sport w czystym wydaniu, to jest to, co chcemy wspierać. Moja firma zbyt długo pracowała na swoją markę, aby nadal uczestniczyć w rozgrywkach o takim charakterze. Jestem przekonana, że bez mojej firmy, rzeszowski żużel również sobie poradzi - wyjaśniła Półtorak.

Co ciekawe, mimo wątpliwości, czy Marma nadal będzie wspierała klub, równolegle prowadzone są negocjacje z żużlowcami, którzy mieliby reprezentować rzeszowski klub. Z naszych informacji wynika, że warunki kontraktu ustalił już Grigorij Łaguta. Blisko startów w Rzeszowie są także Martin Vaculik i Peter Ljung. Klub prowadzi również rozmowy z takimi zawodnikami jak Jarosław Hampel, Tomasz Gollob, Grzegorz Walasek, Grzegorz Zengota, Krystian Pieszczek czy Mateusz Borowicz. - Rozmowy prowadzimy, bo wszystko musi iść własnym torem. Dla nas kluczowe jest to, co wniesie spółka Speedway Ekstraliga przed sezonem. Skład zespołu jest dla nas w tym momencie sprawą wtórną. Mamy stabilność finansową i myślę, że przy wydarzeniach minionego roku i wynalazkach regulaminowych, które się nie sprawdziły, ta stabilność będzie miała dla zawodników kluczowe znaczenie. Czas opowiadania sobie niestworzonych rzeczy już minął - dodała na zakończenie Marta Półtorak.

Źródło artykułu: