Trwa walka o stadion żużlowy w Łodzi. Witold Skrzydlewski grozi końcem żużla!
Witold Skrzydlewski jest coraz bardziej zdegustowany postawą władz miasta i grozi końcem żużla. Jak już wcześniej informowaliśmy, Orzeł domaga się wprowadzenia poprawki do miejskiego budżetu.
Włodarze klubu na czele z Witoldem Skrzydlewskim chcą, by pieniądze na stadion znalazły się już w 2015 roku. Prezes zagroził nawet przeniesieniem żużlowej drużyny do Częstochowy.
Tymczasem Dziennik Łódzki informuje, że władze miasta podjęły decyzję o przyspieszeniu inwestycji. Nowy obiekt ma powstać w 2017 roku, a więc o rok wcześniej niż planowano. W tym roku ma ruszyć postępowanie przetargowe, a w 2016 roku na inwestycję miasto ma przeznaczyć 10 milionów złotych. To wtedy miałaby ruszyć właściwa budowa, a dodatkowe 35 milionów złotych miałoby zostać przekazane w 2017 roku.Skrzydlewski cały czas liczy, że władze miasta zmienią swoje podejście do kwestii stadionu. Jeśli tak się nie stanie, zapowiada najbardziej radykalne kroki. - W 2015 roku powinno się znaleźć 5-7 milionów na rozpoczęcie budowy. Następna transza powinna być rok później, a końcówka całej kwoty w 2017 roku. Nie godzę się na to, żeby manipulować młodymi i niedoświadczonymi ludźmi tak jak to zrobił pan wiceprezydent Trela. Jeśli miasto nie dotrzyma słowa, to prawdopodobnie nie będzie żużla - zakończył Skrzydlewski.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>