Zdaniem Marty Półtorak zamieszanie, które mieliśmy niedawno w Ekstralidze powoduje obecne problemy ze skompletowaniem składu niższych klas rozgrywkowych w polskim żużlu. - Sytuacja całego polskiego żużla to jednak nie efekt konkursu ofert w celu uzupełnienia miejsca w Ekstralidze. Nie sposób było przekreślać żużlowe ośrodki jedną decyzją. To kto odpowiada za ruinę Włókniarza Częstochowa i Wybrzeża Gdańsk Ekstraliga pozostawiam do oceny kibiców - odpowiada Przemysław Szymkowiak, menedżer ds. PR Ekstraligi Żużlowej.
[ad=rectangle]
Według spółki zarządzającej najwyższą klasą rozgrywkową w polskim żużlu, licencje nadzorowane były wyciągnięciem ręki do trzech klubów. - Naszym zdaniem tylko Start Gniezno wykorzystał pomocną dłoń PZM. Wybrzeże Gdańsk i Włókniarz Częstochowa nie, ale każdy miał równe szanse - dodaje Przemysław Szymkowiak.
Szymkowiak wskazuje, że problem Nice PLŻ leży w innym miejscu. - Problem niekompletnej Nice PLŻ wynika, naszym zdaniem, z nieprzygotowania finansowego i organizacyjnego klubów PLŻ 2 do udziału w rozgrywkach Nice PLŻ. Nie każdy chce jeździć w lidze tylko po to, by z niej spaść. To pokazuje, że łączenie Nice PLŻ i PLŻ 2 jest pomysłem absurdalnym.
Ekstraliga Żużlowa zaznacza jednocześnie, że nie zamierza więcej polemizować z Martą Półtorak. W ocenie Przemysława Szymkowiaka argumentacja, którą przedstawia była prezes PGE Marmy Rzeszów, nie jest merytoryczna. - Marta Półtorak to dziś jeden z wielu tysięcy kibiców polskiego żużla i ma prawo do swojej oceny zdarzeń i działań Ekstraligi. My oceniając jej udział w ostatnich wydarzeniach, możemy powiedzieć, że bohaterem Stali Rzeszów jest dziś Andrzej Łabudzki - kończy Przemysław Szymkowiak.