Ostatnie dni są niezwykle nerwowe dla Darcy'ego Warda. Do inauguracji nowego sezonu żużlowego na Wyspach Brytyjskich został już tylko miesiąc, a Australijczyk nadal nie wie jaka spotka go kara za bycie pod wpływem alkoholu podczas zeszłorocznego Grand Prix Łotwy.
[ad=rectangle]
Cierpliwość kończy się także działaczom Poole Pirates. Klub z Wimborne Road trzyma miejsce w drużynie dla Warda, ale niewykluczone, że wkrótce "Piraci" zakontraktują innego żużlowca. - Jeśli dzisiaj nie będzie decyzji (w piątek - dop. aut.), to nie wiem czy Poole będzie na mnie czekać i decyzję w mojej sprawie ze względu na sprawy wizowe, jakie będą jeszcze do załatwienia - napisał żużlowiec na Twitterze.
Szefowie Poole nie podjęli jednak ostatecznej decyzji i wciąż mają nadzieję, że wkrótce FIM ogłosi decyzję w sprawie Warda. - To jest trudna sytuacja dla Matta Forda. On musi myśleć o biznesie i cokolwiek postanowi, będzie miał moje pełne wsparcie. Jeśli tylko będzie taka możliwość, to wolałbym jeszcze poczekać z decyzją - powiedział na łamach "Daily Echo" menedżer Neil Middleditch.
Równocześnie Brytyjczyk jest zażenowany postępowaniem federacji. - Jeśli popatrzymy jak toczy się ta sprawa, to FIM robi z siebie pośmiewisko. To pokazuje jakie mają podejście do naszego sportu, okazują nam brak szacunku. Jest to coś okropnego - dodał "Middlo".
Tymczasem Ward, pomimo niepewnej sytuacji u progu nowego sezonu, kontynuuje przygotowania do nowego sezonu. W jednym z tweetów Australijczyk przyznał, iż przyrządził już listę motocykli, które będzie chciał zamówić z myślą o tegorocznych startach.
Dosłownie przed chwilą wnuk mój powiedział, że najlepiej wyjąć Czytaj całość