W związku z nie najlepszymi warunkami pogodowymi w kraju drużyna GKM-u Grudziądz udała się na kilkudniowe zgrupowanie do Gorican. - Z naszego pobytu w Chorwacji jesteśmy jak najbardziej zadowoleni. Była to dla nas pierwsza okazja, by zawodnicy wyjechali po zimie na tor. Na razie nie startowali jeszcze spod taśmy i jeździli indywidualnie. Wyjątkiem był jedynie Tomek Gollob, który pościgał się trochę z Danielem Jeleniewskim - wyjaśnił Robert Kempiński w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Treningi w Gorican były znakomitą okazją do przetestowania nowych tłumików przelotowych. Jak przyznaje trener GKM-u, jego zawodnicy są już na jedno urządzenie w zasadzie zdecydowani. - Jeździli początkowo na Kingu, ale gdy potem założyli tłumik Leszka Demskiego, byli pod dużym wrażeniem. Zawodnicy mówią, że motocykl pracuje o 20, a nawet 30 procent lepiej na Poldemie. Wygląda więc na to, że jest on lepszy od konkurencji, jaką są tłumki z zagranicy - dodał Robert Kempiński.
Zawodnicy GKM-u powrócili już do Grudziądza, ale nie wiedzą kiedy będą mogli trenować na własnym torze. W przypadku dalszych opadów deszczu zaplanowane na 14 i 15 marca sparingi ze Stalą Gorzów będą zagrożone. - Gdy byliśmy w Gorican w Grudziądzu padało, a kiedy wróciliśmy, spotkał nas deszcz ze śniegiem. Planowaliśmy wyjechać w przyszłym tygodniu na tor, ale z powodu tych opadów może okazać się to niemożliwe. Nie wiem czy odbędzie się sparing ze Stalą na własnym torze. Przystąpimy do rewanżu z Gorzowie, ale pod warunkiem, że wcześniej uda się nam potrenować. Zawodnicy muszą pościgać się spod taśmy, by móc przystąpić do jakichkolwiek zawodów - podsumował trener GKM-u.
Zawodnicy GKM-u pod wrażeniem możliwości Poldemu
Zawodnicy GKM-u, którzy trenowali w Gorican, są zdecydowani na używanie tłumika konstrukcji Leszka Demskiego. - Motocykl o 20, a nawet 30 procent lepiej na nim pracuje - mówi Robert Kempiński.
Źródło artykułu: