Polskie kluby przegrywają z Grand Prix
Choć żużlowcy zarabiają największe pieniądze w Ekstralidze, nie przez wszystkich jest ona traktowana priorytetowo. W miniony weekend część z nich zostawiła najlepsze motocykle na Grand Prix.
Zenon Plech podziela rozgoryczenie trenerów, mówiąc, że ich pretensje są jak najbardziej uzasadnione. - W Polsce płaci się zawodnikom najwięcej i kluby mają prawo oczekiwać, że zawodnicy będą do meczów jak najlepiej przygotowani. Można powiedzieć, ze za polskie pieniądze inwestują w sprzęt, na którym ścigają się za granicą i w Grand Prix. Walka w Indywidualnych Mistrzostwach Świata okazuje się często najważniejsza - stwierdził Plech.
Zdaniem byłego szkoleniowca, Jana Krzystyniaka, postawa zawodników, którzy traktują priorytetowo SGP jest niezrozumiała. - Naprawdę im się dziwię, bo najbardziej dochodowym źródłem jest właśnie Ekstraliga. Powinni dbać o interes polskiego klubu nawet bardziej niż o własny. W końcowym rozrachunku na tym skorzystają, bo jeśli drużyna będzie z zawodnika zadowolona, on też na tym skorzysta, a po zakończeniu sezonu przy negocjacjach będzie miał mocną kartę przetargową - ocenił w rozmowie z naszym portalem.Zenon Plech zauważa, że polskie kluby same wplątały się w pułapkę, płacąc zdecydowanie więcej niż w Anglii i Szwecji, nie oczekując niczego w zamian. - Żużlowcom daje się część pieniędzy już przed sezonem, ale praktycznie stracono kontrolę nad tym, na czym jeżdżą. Trudno rozwiązać ten problem, ale wyjściem z sytuacji mogłoby być nakazanie zawodnikom, by swój najlepszy sprzęt, który kupili za polskie pieniądze, trzymali u nas w kraju, specjalnie pod Ekstraligę - zasugerował Plech.
Jak zauważa Jan Krzystyniak, w przeszłości zawodnik startujący w Speedway Grand Prix był gwarantem dobrego wyniku w Ekstralidze. Obecnie słabsze występy żużlowców z elity są na porządku dziennym. - Gdy przed laty polski klub zatrudniał uczestnika Grand Prix, to w ciemno można było zapisać przy takim nazwisku dwanaście czy trzynaście punktów. Obecnie do tego cyklu zapraszani są coraz słabsi zawodnicy i upieram się przy tym, że jakikolwiek mecz ekstraligowy prezentuje większy poziom niż Grand Prix. Ten cykl pozostał dumny, ale tylko z nazwy. Zawodnicy, którzy obecnie w nim startują jeżdżą przeciętnie lub w kratkę, czasem nie mając nawet pewnego miejsca w składzie polskiego zespołu - zauważył Krzystyniak.
Skrót meczu MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - KS ToruńKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>