Piotr Paluch po meczu z KS Toruń: To już jest żenujące

Czwartą porażką z rzędu dla MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów zakończył się niedzielny mecz z KS Toruń. Trener mistrzów Polski oddał się do dyspozycji zarządu i dosadnie ocenił swoich zawodników.

Marcin Malinowski
Marcin Malinowski
- Po meczu oddaję się do dyspozycji zarządu - rzucił na koniec konferencji pomeczowej Piotr Paluch. Wcześniej jednak mocno dostało się żużlowcom reprezentującym żółto-niebieskie barwy.
Z ekipą gości wyrównane pojedynki toczyli tylko Niels Kristian Iversen i Bartosz Zmarzlik. Na pozostałych trener mistrzów Polski nie pozostawił suchej nitki. - To jest smutne. Mogę powiedzieć jeszcze raz: jedynym zawodnikiem, który walczył, który był najlepszy, jest Bartosz Zmarzlik, Iversen również. Sundstroemowi też nie można odmówić ambicji, Tomaszowi Gapińskiemu w jednym biegu, ale Adrian Cyfer pojechał poniżej swojego poziomu. Dwa punkciki powinien przywieźć, to raz, druga sprawa, jeśli chodzi o Krzysztofa Kasprzaka i Mateja Zagara, to mi się wydaje, że nie ma co bronić zawodników, ale te silniki, którymi jeździli w Finlandii były zdecydowanie lepsze niż te dzisiejsze. Muszą się zastanowić, czy ważniejsze jest dla nich Grand Prix czy liga polska, która ich utrzymuje, która im daje co do gara włożyć. Mówię bez ogródek, bo to już jest żenujące, co robią zawodnicy. Nie powinienem jako trener tak mówić, ale taka jest prawda - nie przebierał w słowach popularny "Bolo". Szkoleniowiec nie zamierza również już dłużej słuchać tłumaczeń odnośnie stanu gorzowskiego toru. - Jeżeli chodzi o nawierzchnię toru, to myślę że nie powinni narzekać, zresztą można spytać się Bartka, który jechał, czy zawodników Torunia. Wszystko im pasowało. Zawodnicy typu Kasprzak i Zagar bardziej przygotowywali się do Grand Prix niż do ligi i tyle na ten temat - skwitował gorzowianin.

Krzysztof Kasprzak pojechał poniżej jakiejkolwiek krytyki. Po dojściu do półfinału w Grand Prix Finlandii wydawało się, że coś się ruszy. Kapitan żółto-niebieskich mecz z KS Toruń zakończył jednak z dorobkiem pięciu punktów. Wobec takich wyników czeka go męska rozmowa z zarządem MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów, która w kolejną niedzielę zmierzy się na wyjeździe ze SPAR Falubazem Zielona Góra w lubuskich derbach. - Bartek jest na miejscu, nie ma Grand Prix. Oczywiście że będę rozmawiał z Krzysztofem Kasprzakiem, ponieważ to, co się teraz dzieje, to nikt nawet nie myślał w najgorszych snach, że to będzie tak wyglądać. Z pewnością spotkamy się wszyscy razem z zarządem i zawodnikami, ustalimy plan działania, bo jedziemy teraz do trudnego rywala. Nie ma co ukrywać, nie jesteśmy faworytem po tych meczach odjechanych tutaj i trzeba zrobić jakieś radykalne zmiany, bo nie daje to pożądanego efektu. Zawodnicy mówią że ciągle zmieniają silniki, że dopasowują się, ale to jest za mało żeby wygrywać, to są klasowi zawodnicy z czołówki, ale na razie nie polskiej ligi, mimo że to jest teraz najważniejsze dla nich. To powinno być najważniejsze dla nich. My cały czas mówimy, jaką linią jeździć, jednak jeżeli zawodnik nie jest w dobrej dyspozycji, bądź nie jest spasowany, to ten motor go wyciąga i ciężko jest utrzymać się przy krawężniku. No ale jak zauważyliśmy Bartek czy Iversen potrafili - zakończył Piotr Paluch.

Skrót meczu MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - KS Toruń


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×