[bullet=hop.jpg] Hop:
Byki pokazały moc
Uwzględniając dorobki z bonusami, aż pięciu zawodników Fogo Unii w Zielonej Górze zapisało przy swoich nazwiskach dwucyfrowe zdobycze. Wyjątkami byli jedynie powracający po kontuzji Tobiasz Musielak oraz jeszcze niedoświadczony Bartosz Smektała. Pozostali żużlowcy gości spisali się bez zastrzeżeń, o czym świadczy zresztą końcowy wynik.
[b]
Tylko Jarosław Hampel, Piotr Protasiewicz i Aleksandr Łoktajew nawiązali walkę z leszczynianami[/b]
Jedynie trzech zawodników SPAR Falubazu potrafiło rywalizować jak równy z równym z żużlowcami z Leszna. Mowa o niezawodnym Jarosławie Hampelu, popisujący się efektownymi atakami Piotrze Protasiewiczu i nigdy nie odpuszczającym Aleksandrze Łoktajewie. Zawodnicy ci łącznie zdobyli 32 z 36 punktów drużyny.
Emocje mimo dość jednostronnego pojedynku
Organizatorzy po raz kolejny przygotowali nawierzchnię, która umożliwiała walkę. Taką możliwość wykorzystywali zawodnicy obu drużyn, a najefektowniejszym atakiem popisał się wspomniany już Piotr Protasiewicz, który po słabszym starcie w 4. wyścigu najpierw wyprzedził na drugim łuku po szerokiej Emila Sajfutdinowa, a już na wjeździe w pierwszy wiraż drugiego okrążenia wyjechał przed Piotra Pawlickiego.
[event_poll=34830]
[bullet=bec.jpg] Bęc:
[b]
Zagubiony Andreas Jonsson, Krzysztof Jabłoński nie spełnił oczekiwań[/b]
Szwed nadal zawodzi zielonogórski klub i kibiców. Uczestnik cyklu Grand Prix boryka się z problemami sprzętowymi i po raz kolejny zanotował fatalny występ w barwach SPAR Falubazu. Na koncie Jonssona nie pojawił się choćby jeden punkt, co tylko potwierdza kryzys szweda. Zastępujący Grzegorza Walaska Krzysztof Jabłoński w niedzielę zapisał przy swoim nazwisku jedno oczko, co nie zadowala samego zawodnika jak i sztabu szkoleniowego zielonogórzan. Przed meczem od doświadczonego zawodnika oczekiwano, że wywalczy on około pięciu punktów.
[b]Skrót meczu SPAR Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno
[/b]
Zielonogórscy juniorzy bez błysku
Dwa punkty w czterech wyścigach Krystiana Pieszczka i jedno oczko w trzech gonitwach Aleksa Zgardzińskiego w Winnym Grodzie nikogo nie zadowala. Choć od młodzieżowców nikt nie oczekuje dwucyfrowych zdobyczy, to na własnym torze powinni być zdecydowanie bardziej skuteczni. Wysokiej formy nadal szuka Pieszczek, z którym SPAR Falubaz wiązał spore nadzieje przed rozpoczęciem sezonu. Na razie jednak wychowanek gdańskiego klubu zawodzi.