Zawodnik Fogo Unii Leszno upadł na tor w czwartej gonitwie czwartkowych zawodów we Wrocławiu, gdy zderzył się z Emilem Sajfutdinowem. Ostatecznie nie stwierdzono u niego żadnych złamań. Skończyło się tylko na rozcięciu na twarzy i wstrząśnieniu mózgu.
[ad=rectangle]
Jak przyznaje jego ojciec, Piotr Pawlicki może mówić o szczęściu w nieszczęściu. - Ten wypadek wyglądał okropnie i cieszymy się, że Piotrek nie ma żadnych złamań. Poranił sobie nos i jego okolice, a oprócz tego stwierdzono wstrząśnienie mózgu. Poza tym wszystko jest w porządku - wyjaśnił Piotr Pawlicki senior.
Przesądzone jest jednak to, że młodszy z braci nie wystąpi w piątkowym Challenge'u Indywidualnych Mistrzostw Europy w Toruniu. - Piotrek opuścił już szpital i teraz odpoczywa w domu. Nie ma szans, by po takim upadku jechał dziś w zawodach - wyjaśnił Piotr Pawlicki senior, który wybiera się na turniej do Torunia ze starszym z braci - Przemysławem.
Karambol we Wrocławiu (4. bieg)[b][color=rgb(20, 24, 35); font-family: helvetica, arial, 'lucida grande', sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; letter-spacing: normal; line-height: 19.3199996948242px; orphans: auto; text-align: left; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 1; word-spacing: 0px; -webkit-text-stroke-width: 0px; display: inline !important; float: none; background-color: rgb(255, 255, 255);]
[/color][/b]