Bartosz Zmarzlik: To był trochę motocross

Młodzieżowiec gorzowskiej Stali w meczu z rzeszowskimi Żurawiami zdobył 12 punktów, jednak w jednym z biegów o mało co nie wylądował w bandzie za sprawą Karola Barana. Jak sam widział to zdarzenie?

Pierwsze punkty mistrza Polski - MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów muszą cieszyć kibiców i zawodników z grodu nad Wartą. Jednak nie byłoby ich, gdyby nie wyśmienita dyspozycja Bartosza Zmarzlika, który od początku sezonu utrzymuje wysoką formę i jest jednym z liderów oraz "pewniaków" gorzowskiej drużyny.
[ad=rectangle]
- No na pewno chciałoby się, żeby było jeszcze lepiej, ale cieszymy się z tego, co jest. Ważne, że drużyna wygrała i teraz będziemy jechać dalej - skomentował skromnie 20-latek.

Gorzowski "F16" ponownie był bardzo szybki na torze i bawił się jazdą, wyprzedzając zawodników PGE Stali Rzeszów zarówno po szerokiej, jak i przy krawężniku. - Niby jestem szybki, ale to jeszcze nie jest to, czego szukam - zdradził Zmarzlik.

Serca gorzowian zadrżały jednak, kiedy na drugim łuku 14. wyścigu, po tym jak na starcie Zmarzlik rozprawił się z rzeszowską parą, Karol Baran popełnił błąd przy ataku i praktycznie wjechał w młodzieżowca gospodarzy czwartkowego pojedynku. Maszyna Bartosza wyprostowała się, ale jakimś cudem udało mu się uniknąć upadku. Jak widział to zdarzenie sam zawodnik? - Trochę się zdziwiłem. Dostaje się motocyklem w motocykl, kontruje i jedzie prosto w bandę. Ale na szczęście udało mi się skręcić w lewo i jakoś jechać dalej. Taki trochę motocross był, bo motor wstał, pojechał prosto, ale opanowałem go i kontynuowałem wyścig. Ledwo, ledwo, ciut, ciut, ale się złożyłem. Nic mi nie jest, wszystko w porządku i zapominamy o zdarzeniu - stwierdził wesoło, szczęśliwy z wygranej drużyny "F16".

Było to pierwsze zwycięstwo Stali Gorzów w sezonie 2015 w PGE Ekstralidze. Gorzowianie w końcu mogli powiedzieć, że tor na Stadionie im. Edwarda Jancarza był ich atutem, a walki nie brakowało. Stało się tak za sprawą Stanisława Chomskiego, który długo pracował nad nawierzchnią owalu. Czy to pierwsze zwycięstwo poniesie aktualnych mistrzów Polski i pozwoli na walkę o coś więcej niż utrzymanie? - Oby tak było! Ale nie można lekceważyć żadnego z rywali, do każdego trzeba mieć respekt, ponieważ wszyscy chcą wygrywać. Trzeba po prostu dalej pracować, żeby jak najlepiej nam to wszystko wychodziło, a jak będzie, to zobaczymy wkrótce - zakończył zawodnik.

[b]Skrót meczu MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - PGE Stal Rzeszów

[/b]

Źródło artykułu: