Jaskółki nie były faworytem niedzielnego spotkania w Winnym Grodzie, lecz podczas meczu Unia Tarnów ani przez chwilę nie miała straty do SPAR Falubazu. - Być może dla miejscowych taki wynik to niespodzianka, natomiast my przyjechaliśmy do Zielonej Góry, by spisać się jak najlepiej i to się udało. Dla nas to miła niespodzianka, ale nie zaskoczenie, bo wiemy, jaka jest siła drużyny, jesteśmy kompletni, nie mamy dziur w składzie, na szczęście nie ma u nas kontuzji. Pokazaliśmy siłę zespołu - skomentował Artur Mroczka.
[ad=rectangle]
Największym atutem tarnowian w starciu z zielonogórzanami był moment startowy. Goście w tym elemencie radzili sobie zdecydowanie lepiej. Szybkimi wyjściami spod taśmy popisywał się także wychowanek klubu z Grudziądza, który w niedzielę wywalczył sześć punktów i bonus w czterech wyścigach. - Stanąłem na wysokości na wysokości zadania. Początek zawodów był wyśmienity, później przytrafiło się gdzieś zero, ale jako zespół pociągnęliśmy wynik i jesteśmy w 100 procentach zadowoleni. Jest u nas spokój i może po prostu była u nas trochę luźnej jazdy. Każdy chciał zdobywać punkty, bo Falubaz był trochę rozbity. Plan udało się wykonać, każdy jest zadowolony ze swojego wyniku, choć nie wszyscy osiągnęli dwucyfrowe dorobki - przyznał.
Jaskółki dzięki wygranej w Zielonej Górze wykonały spory krok w kierunku play-off. - To jeden krok, są jeszcze dwa lub trzy kroki do wykonania w Tarnowie. Nie ma co się za bardzo podniecać, po kolejnym meczu z Falubazem zobaczymy jak będziemy stali w tabeli - zakończył Mroczka.
Skrót meczu SPAR Falubaz Zielona Góra - Unia Tarnów
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news
"..nie mamy dziur.."????
Bez jaj..dziury są i to b,duże..mam na myśli obsadę juniorów..Tarnów po prostu NIE ma juniorów na EE!
Pozdro dla Artura i dzieki za mecz w zielonce:)