W ostatnio rozegranym turnieju elitarnego cyklu Matej Zagar wywalczył 13 oczek. 32-latek wystąpił w finale Grand Prix Szwecji w Malilli, gdzie musiał uznać wyższość Nickiego Pedersena, Taia Woffindena i Antonio Lindbaecka. - Punkty są bardzo ważne i to był pierwszy turniej, w którym byłem zadowolony ze zdobycia czwartego miejsca. Moje wyniki w Malilli nigdy nie były wyśmienite, więc 13 oczek w turnieju Grand Prix to bardzo dobry rezultat i jestem z niego bardzo zadowolony. Mój team przez ostatni miesiąc bardzo mocno pracował. Mam dobre silniki i wszystko zmierza w dobrym kierunku - skomentował Słoweniec na łamach speedwaygp.com.
[ad=rectangle]
Zawodnik, który w polskiej lidze zdobywa punkty dla klubu z Gorzowa, aktualnie traci tylko pięć oczek do zajmującego trzecią pozycję w przejściowej klasyfikacji cyklu Grega Hancocka. - Możemy powiedzieć, że za nami już połowa sezonu, a ja jestem teraz w lepszej pozycji, niż byłem o tej samej porze przed rokiem. Muszę utrzymać koncentrację i nadal walczyć, by pozostać w czołówce klasyfikacji. Nie chcę mówić o celach. Po prostu z każdym rokiem chcę być lepszym zawodnikiem. Oczywiście jeśli to się nie uda, to nie będę robił dramatu. Celem jest rozwój. Nadal chcę rywalizować w Grand Prix do momentu, aż nie zrealizuję założeń - dodał Zagar.
źródło: speedwaygp.com
Na przykład Kasprzakowi w tym roku to nie wychodzi.