Sławomir Dudek: Los popsuł nam szyki

Piąte miejsce po rundzie zasadniczej w SPAR Falubazie nikogo nie satysfakcjonuje. - Zbudowany zimą skład predysponował nas do walki o najwyższe cele - przyznał Sławomir Dudek.

W niedzielę SPAR Falubaz zakończył bieżący sezon. W ostatnim meczu rundy zasadniczej zielonogórzanie zamiast walki o jak najlepszą pozycję przed play-off, rywalizowali o uniknięcie spadku. Ostatecznie ekipa z Winnego Grodu uplasowała się na piątym miejscu w tabeli. - Na pewno cele były inne. Wszyscy zakładaliśmy walkę o najwyższe cele, czyli o medale. Zbudowany zimą skład do tego właśnie nas predysponował, byśmy jechali o mistrzostwo i taki był cel, do niego dążyliśmy. Niestety chyba nikt nie ma realnej odpowiedzi na pytanie, czemu sezon tak się poukładał. Los popsuł nam szyki, wynik jest taki, a nie inny. Szkoda sytuacji z Łoktajewem, bo ten jeden zabrany punkt wystarczyłby nam jednak do walki o medale. Nie wiem jednak jakby to wyglądało w obecnej sytuacji bez Darcy'ego - skomentował w rozmowie z Radiem Zielona Góra Sławomir Dudek.

[ad=rectangle]

Ojciec Patryka Dudka ma za sobą pierwszy sezon na stanowisku trenera drużyny. - Nie jest to lekki kawałek chleba. Po pierwszych wygranych meczach wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, rozmawiamy, przybijamy piątki, wszystko pasuje, zawodnicy jadą, wszystko się zgadza. Szybko posmakowałem jednak drugiej strony. Nie da się jednak w jednym roku wszystkiego ogarnąć, wiem że popełniłem kilka błędów. Samemu ciężko byłoby to opanować. Bardzo dziękuje za super współpracę Jackowi Frątczakowi i całemu sztabowi - dodał Dudek.

źródło: Radio Zielona Góra

Źródło artykułu: