W niedzielę Tomasz Chrzanowski zdobył 6 punktów i 2 bonusy. - Po raz kolejny mecz wyjazdowy jest dla mnie zagadką. Jedziemy na nawierzchni sjenitowo-granitowej i nie jest łatwo przełożyć się z krośnieńskiej szlaki. W czwartek trenowałem w Bydgoszczy i próbowałem swoich motocykli. Teraz czegoś brakowało. Zmienialiśmy ustawienia, a dodatkowo ja nie za dobrze je wyczułem. Jechałem na zastrzyku na kręgosłup. Coś mi chrupnęło dwa dni przed meczem i jechałem na lekach, by w ogóle wystartować. To mnie otumaniło - powiedział zawodnik KSM-u Krosno.
Krośnianie prezentowali dużo mniejszy potencjał od gdańszczan i wygrana Renault Zdunek Wybrzeża nie jest wielką niespodzianką. - Gdańszczanie się wzmocnili Krzyśkiem Jabłońskim, który bardzo dobrze pojechał. Liczyłem na dwucyfrowy wynik ze swojej strony, ale trochę zabrakło. Kończę sezon po tych zawodach - dodał Tomasz Chrzanowski.
Gdzie w przyszłym sezonie zobaczymy wychowanka Apatora Toruń? - Zrobiłem krok do tyłu, żeby pojeździć w PLŻ 2. Było zaufanie z dwóch stron - mojej i działaczy krośnieńskich. Końcówka sezonu była dobra w moim wykonaniu. Nikt na pewno nie zakładał, że będzie tak mało meczów. W PLŻ 2. nie ma jednak łatwych spotkań. Za szybko, by myśleć co będzie, na razie nie jest znany regulamin - przyznał.
W finale PLŻ 2. pojadą Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk i Polonia Piła. - Życzę awansu Wybrzeżu. Gdańszczanie pokazali, że są mocni, szczególnie u siebie. Nie wiem czy pilan stać finansowo na jazdę w Nice PLŻ. To jest przeskok i tamtejsi działacze pewne sprawy muszą sobie uświadomić - zakończył Chrzanowski.
17 maja KMŻ Motor Lublin-KSM Krosno 45:44, Chrzanowski - 7 (1,1,2,1,2)
24 maja KSM Krosno-Wybrzeże Gd Czytaj całość