Max Fricke w kadrze Australii na DPŚ? "Jest taka szansa. To moje marzenie"

20-letni Australijczyk Max Fricke imponuje swoją formą w tym sezonie i jest jednym z liderów ROW-u Rybnik. W rozmowie z WP Sportowe Fakty między innymi ocenia swoje szanse na awans do GP 2017. - To byłby trochę szok - przyznaje.

WP Sportowe Fakty: W Abensbergu wygrał pan rundę kwalifikacyjną GP 2017 i pojedzie 2 lipca w półfinale w Lonigo. To było zaskoczenie?

Max Fricke: Spodziewałem się awansu do półfinału eliminacji Grand Prix 2017. Miałem okazję już wcześniej jechać ze wszystkimi uczestnikami rundy kwalifikacyjnej w Abensbergu i wiedziałem, że to da się zrobić. Moim celem na te zawody by awans, a wygraną traktuję jak bonus.

Awans do Grand Prix jest pana największym celem w tym roku?

- Dążę do tego, by pewnego dnia zostać zawodnikiem cyklu Grand Prix. Myślę, że dzięki wszystkim moim występom zdobywam cenne doświadczenie i tym samym przygotowuję się, by osiągnąć ten cel - awans do GP.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 39. Marek Cieślak: nie mogłem pisać bzdur, że w żużlu wszystko jest piękne [1/3]

W tym roku?

Jeśli zakwalifikowałbym się w tym roku, to byłby trochę szok. Jednak wszystko jest możliwe.

Jest pan na co dzień bardzo zapracowany - kontrakty w czterech ligach. Jak pan sobie z tym radzi?

Lubię być zajęty. Wiele się uczę i każdy start daje mi dużo - zbieram doświadczenie. W tym momencie mojej kariery to jest najważniejsze.

Przejdźmy do występów w PGE Ekstralidze. Ma pan trzecią średnią w drużynie, zaraz po duecie Łaguta - Jonsson. Skąd ta siła?

Chcę robić dla Rybnika wszystko jak najlepiej. Lubię tam jeździć. Z moim sprzętem jest wszystko w porządku, mam szybkie silniki od Petera Johnsa i mój zespół pracuje naprawdę dobrze.

Ma pan swojego najlepszego kolegę w drużynie?

Dobrze dogaduję się ze wszystkimi zawodnikami w drużynie. Mogę się dobrze pośmiać z "Ballym" (Damianem Balińskim - przyp. R.W.). On jeździł w Rybniku już w ubiegłym roku. To dobry człowiek.

W niedzielę jedziecie do Torunia na mecz z Get Well, który zwycięstwem z Betard Spartą udowodnił swoją siłę.

To bardzo silny zespół, jednak mój cel jest taki sam w każdym spotkaniu - po prostu stanąć na starcie i wykorzystać szansę na zdobycie cennych punktów dla drużyny.

4 czerwca w Holsted będzie półfinał DMŚJ. W ubiegłym roku Australia u siebie w finale zdobyła brąz. Na co stać was w tym roku?

W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, mamy dobry zespół. Mam nadzieję, że udowodnimy swoją siłę już w Holsted. Chcę po prostu, żeby zespół pojechał pomyślnie.

Z tak dobrymi występami w ligach i zawodach indywidualnych liczy pan na powołanie do reprezentacji Australii na Drużynowy Puchar Świata?

Myślę, że jest taka szansa. To moje marzenie jako młodego żużlowca, by otrzymać powołanie do reprezentacji na DPŚ. Ale nie ma ciśnienia. Jeśli trener Mark Lemon zdecyduje, że jestem gotowy, to oczywiście będę. Jeśli nie, nie będę się przejmował, przygotuję się na przyszły rok.
Rozmawiał: Radosław Wesołowski

Źródło artykułu: