Falubaz zakończył sezon na minusie. Prezes uspokaja

WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra w zakończonym sezonie PGE Ekstraligi stanął na najniższym stopniu podium. Wynik sportowy należy traktować jako sukces. Nieco gorzej wygląda sytuacja ze stanem budżetu.

Jak duża jest zatem dziura w budżecie Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra? - Braknie kilkaset tysięcy w budżecie. Będzie to mniej niż 500 tysięcy złotych. Oczywiście można powiedzieć, że prezes jest do zwolnienia, ale też mam partnerów w osobach pana Dowhana i Bieńkowskiego, którzy rozumieją sytuację i kibicują mi, by się wszystko układało - powiedział Zdzisław Tymczyszyn, dla którego miniony sezon był pierwszym w charakterze prezesa zielonogórskiego klubu.

Sternik ekipy z Winnego Grodu zapewnia, że pozycja Ekantor.pl Falubazu nie jest zagrożona. Dziurę w budżecie wypełni on wspólnie z pozostałymi współwłaścicielami klubu - Robertem Dowhanem i Stanisławem Bieńkowskim. - Moim zadaniem jest prowadzenie klubu w okolicach zera. Byłoby fajnie, gdybyśmy pojechali w finale, zakończyli sezon z małą górką w budżecie i mieli pewną rezerwę na przyszłe sezony. Teraz, we trzech, będziemy musieli zrobić dopłatę do kapitału. Myślę, że wspólnicy mi to wybaczą - skomentował.

Zielonogórzanie zbudowali mocny szkielet zespołu na przyszłoroczny sezon. Barw drużyny z Zielonej Góry nadal będą bronili między innymi Patryk Dudek, Piotr Protasiewicz, Jarosław Hampel i Jason Doyle. - Teraz zrobiliśmy pierwszy krok, można powiedzieć, że najłatwiejszy. By zakontraktować fajnych zawodników może nie trzeba specjalnej sztuki negocjacji, ale później spięcie budżetu i dogranie wszystkich spraw finansowych, to jest dopiero wyzwanie - ocenił Tymczyszyn.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow gotowy na powrót do SGP. Chce wjechać na szczyt

Źródło artykułu: