Kolejny rekord wyrównany - najlepsi na świecie lgną do PGE Ekstraligi

Newspix / Łukasz Trzeszczkowski
Newspix / Łukasz Trzeszczkowski

Od chwili powstania Grand Prix, bardzo rzadko wszyscy uczestnicy cyklu startowali w danym sezonie na najwyższym szczeblu ligowym w Polsce. Po zakończeniu okresu transferowego wiemy, że do takiej sytuacji dojdzie w 2017 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

Niedawno informowaliśmy, że na liście startowej przyszłorocznego Grand Prix znajdują się przedstawiciele dziewięciu państw, co wyrównuje rekord istniejącej od 1995 roku formuły rozgrywania Indywidualnych Mistrzostw Świata. Wiadomo już też, że nowy sezon cyklu wyrówna także inną statystykę. Cała piętnastka będzie ścigała się wspólnie nie tylko podczas dwunastu turniejów GP, ale także na torach PGE Ekstraligi. Będzie to trzeci taki przypadek w historii.

Poprzednio czołowi żużlowcy na świecie w komplecie reprezentowali barwy najlepszych polskich klubów w 2005 i 2013 roku (stałych uczestników także było wówczas piętnastu). Spoglądając na ostatnie lata, jest to więc sytuacja w pewnym stopniu bezprecedensowa, ale zarazem potwierdzająca fakt, że wszyscy czołowi zawodnicy świata lgną do jazdy w najwyższej polskiej lidze. A ta od lat cieszy się przecież największą popularnością i możliwością większego zarobku niż w jakiejkolwiek innej lidze w Europie. Potwierdza to także to, że kolejna edycja walki w GP zapowiada się niezwykle interesująco.

Już w tym roku uczestnicy elity niemal w komplecie ścigali się w PGE Ekstralidze. Wyjątkiem był Chris Harris, który wystąpił w zaledwie pięciu spotkaniach pierwszoligowej Speedway Wandy Instal Kraków. Brytyjczyk zresztą tylko trzykrotnie podczas swojej kariery decydował się na starty wśród najlepszych w Polsce i za każdym razem nie zachwycał. Jeśli brylował to w I Lidze, choć i tam ostatnio nie sprawiał wrażenie zawodnika, który może pochwalić się statusem uczestnika Grand Prix, czego dowodem jest zawód sprawiony w Krakowie.

Od lat bardzo rzadką sytuacją jest, by pełnoprawny jeździec cyklu nie decydował się na jazdę w Polsce. Odkąd w 2005 roku zmniejszono grono uczestników, tylko dwukrotnie obyło się bez kompletu zawodników, którzy w danym roku wystąpili w przynajmniej jednym meczu w naszym kraju. W 2006 roku zabrakło Mateja Zagara i Antonio Lindbaecka, natomiast przed dwoma laty konsekwentną drogą podążał już Martin Smolinski. Niemiec od pewnego czasu nie pali się do jazdy w polskiej lidze. Bawarczykowi wystarczają rozgrywki w Niemczech i sporadycznie w innych państwach.

Ścienny Kalendarz Żużlowy na 2017 rok już dostępny! Polecamy!

ZOBACZ WIDEO Wybrzeże Gdańsk ogłosiło skład. Weteran, gwiazda i młody talent (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Rekordowa liczba uczestników światowej elity nie zdecydowała się natomiast na starty w Polsce w 2004 roku, gdy po raz ostatni obowiązywał system "nokautowy" i gdy liczba stałych zawodników wynosiła 22. Wówczas aż dziewiątka zawodników nie pokazała się polskim kibicom w lidze. Dziś taki wynik jest nie do pomyślenia, a i wtedy była to sytuacja mocno zaskakująca, bowiem w poprzednich latach maksymalnie trzech jeźdźców decydowało się nie startować na naszych torach.

Jak wiadomo, od 2017 roku polskie rozgrywki ponownie składać się będą z trzech poziomów ligowych. O ile na pierwszoligowym froncie cztery razy w historii zabrakło przedstawicieli z cyklu, o tyle na najniższym szczeblu w naszym kraju tylko dwukrotnie kibice mogli oglądać zawodnika, który w danym sezonie ścigał się też w światowej elicie. W 2002 roku barwy warszawskiej Gwardii reprezentował Brytyjczyk Andy Smith, zaś rok później łódzkiego TŻ-u Duńczyk Bjarne Pedersen.

Ścienny Kalendarz Żużlowy na 2017 rok już dostępny! Polecamy!

Uczestnicy Grand Prix reprezentujący polskie kluby (od 2005 roku):

RokEkstraliga1. Liga2. LigaBez klubu
2005 15 0 0 0
2006 13 0 0 2
2007 13 2 0 0
2008 11 4 0 0
2009 13 2 0 0
2010 13 2 0 0
2011 13 2 0 0
2012 11 4 0 0
2013 15 0 0 0
2014 13 2 0 1
2015 13 2 0 0
2016 14 1 - 0
2017 15 0 0 0

(ciąg dalszy na drugiej stronie)
[nextpage]

Największą liczbą stałych przepustek swoich zawodników w historii ligi w Polsce może pochwalić się Polonia Bydgoszcz. Na wszystkich 41 złożyło się trzynastu zawodników, z czego najwięcej razy (8) jako pełnoprawny uczestnik GP startował Tomasz Gollob. Jeden taki sezon mniej ma na swoim koncie Andreas Jonsson, natomiast dwa Henrik Gustafsson. W aż trzech latach (1998, 2000-2001), Polonia miała w swoich szeregach czterech reprezentantów w cyklu.

Tuż za Polonią plasuje się w ogólnym zestawieniu Sparta Wrocław, na której 38 startów złożyło się szesnastu jeźdźców, w tym najwięcej Greg Hancock (7). 46-letni Amerykanin jest natomiast rekordzistą pod względem liczby klubów, w których startował od 1995 roku (od tego momentu nieprzerwanie rywalizuje w GP). Aktualny indywidualny mistrz świata odwiedził ich przez ten czas w Polsce aż dziewięć. Poza Wrocławiem najdłużej gościł w Częstochowie, gdzie spędził cztery sezony.

I to właśnie Włókniarz przoduje w klasyfikacji na największą liczbę zawodników, którzy startowali w biało-zielonych barwach, będąc w tym samym czasie uczestnikami cyklu. Lwy gościły już dwudziestu takich żużlowców (kolejnym będzie za kilka miesięcy Matej Zagar). Należy jednak dodać, że z tylko pięciu z tego grona zdobywało punkty dla Włókniarza dłużej niż jeden sezon.

Zdecydowanie najczęściej reprezentował swój polski klub w Grand Prix Leigh Adams. Australijczyk startował w elicie przez czternaście sezonów i zawsze był zawodnikiem Unii Leszno. Drugi w takim zestawieniu jest wspomniany Gollob, z którym w 2017 roku zrówna się Chris Holder. Kangur z Sydney będzie startował ósmy już rok w klubie z Torunia.

Klasyfikacja polskich klubów, w których startowali stali uczestnicy Grand Prix (1995-2016):

L.p.KlubStałe uczestnictwoZawodnicyKto najczęściej?
1 Polonia Bydgoszcz 41 11 Tomasz Gollob (8)
2 Sparta Wrocław 38 16 Greg Hancock (7)
3 KS Toruń 35 18 Chris Holder (7)
4 Unia Leszno 34 15 Leigh Adams (14)
5 Włókniarz Częstochowa 33 20 Rune Holta, Ryan Sullivan (5)
6 Stal Gorzów 31 15 Tomasz Gollob (5)
7 Falubaz Zielona Góra 30 14 Andreas Jonsson (5)
8 Polonia Piła 18 10 Hans Nielsen (5)
9 Unia Tarnów 18 9 Tony Rickardsson (5)
10 Stal Rzeszów 17 12 Nicki Pedersen (3)
11 Wybrzeże Gdańsk 15 10 Bjarne Pedersen (3)
12 GKM Grudziądz 11 7 Billy Hamill (5)
13 Start Gniezno 11 7 Jimmy Nilsen (3)
14 ROW Rybnik 11 7 Chris Harris, Mikael Karlsson (Max) (3)
15 KM Ostrów 4 3 Chris Harris (2)
16 TŻ Lublin 3 3 Zoltan Adorjan, Hans Andersen, Lee Richardson (1)
17 TŻ Opole 3 3 Stefan Danno, Matej Ferjan i Brian Karger (1)
18 ŁTŻ Łódź 3 2 Sam Ermolenko (2)
19 Kolejarz Rawicz 2 2 Armando Castagna, Marian Jirout (1)
20 Gwardia Warszawa 2 2 Mikael Max, Andy Smith (1)
21 Wanda Kraków 1 1 Chris Harris (1)

Odkąd istnieje Grand Prix spośród drużyn startujących w tym czasie w rozgrywkach ligowych w Polsce, swojego reprezentanta w cyklu nie miały kluby z Daugavpils, Krosna, Poznania, Świętochłowic, Lwowa, Równego i Pragi.

Źródło artykułu: