W Krośnie przyznają, że nie mają wymarzonej sytuacji kadrowej. Równowaga między zagranicznymi a polskimi zawodnikami nie jest do końca zachowana. - Nerwy biorą się stąd, że mamy tylko trzech rodzimych seniorów. Obawiamy się zatem, co by się stało, gdyby w trakcie sezonu spotkały nas jakieś kontuzje. To właśnie jeden z powodów, dlaczego pozyskujemy w roli "gościa" Damiana Dróżdża. Jeśli dotkną nas jakieś sytuacje losowe, to wskoczy on do naszego składu. Jesteśmy już po słowie ze Spartą Wrocław i zakładamy, że będzie nam w razie potrzeby udostępniać tego zawodnika - wyjaśnia prezes KSM-u Krosno, Janusz Steliga.
Nie należy się przy tym spodziewać, by Damian Dróżdż wskoczył na początku sezonu do składu. Krośnianie chcą obdarzyć zaufaniem seniorów, których jesienią zakontraktowali. Ważne umowy mają Mariusz Fierlej, Mariusz Puszakowski i Kamil Pulczyński.
- Uważam, że postępowalibyśmy nie fair, gdyby nagle się okazało, że mają rywalizować o skład z nowym zawodnikiem. Niemniej liczymy na to, że świadomość tego, iż mamy w odwodzie Dróżdża, podziała na nich jak bat. Zakładamy, że nasi polscy seniorzy wezmą się do ciężkiej pracy, co przełoży się na ich wyniki - dodaje prezes Steliga.
Krośnianie wysoko oceniają umiejętności Dróżdża i uważają, że w razie potrzeby mógłby okazać się asem w rękawie. - Chcemy, by Damian przyjeżdżał do nas czasem na treningi, by dobrze zapoznał się z naszym torem. To zdolny zawodnik i uważamy, że w razie potrzeby mógłby okazać się mocnym punktem zespołu - zaznacza prezes klubu.
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem
Pozdrawiam :)