Żużlowy Jackpot to felieton Jacka Frątczaka, byłego menedżera Falubazu Zielona Góra i cenionego eksperta żużlowego.
[color=#222222]***
Później wcale nie znaczy gorzej. Mówiłem to od początku, kiedy pojawił się temat wymiany nawierzchni na polskich torach. Stal zabrała się za to ostatnia, ale może zacząć trenować bez większej straty na przygotowaniach. Z ocenami musimy jednak jeszcze poczekać. Po treningach będą opinie, materiały filmowe i wtedy podyskutujemy. Różnie jeszcze może być, bo z torami żużlowymi nie jest tak jak z kładzeniem asfaltu. Nie zawsze, jak już "wystygnie" to wszystko jest w porządku. W porządku będzie wtedy, kiedy najbardziej zainteresowani, czyli zawodnicy będą się czuli na tym torze bezpiecznie, co miejmy nadzieję przełoży się na wyborne ściganie na Jancarzu. Geometria tego owalu jest niemal wymarzona.
Gorzowianie wykonali solidnie swoją robotę, ale mam wrażenie, że od początku niektórzy medialnie wyolbrzymiali skalę całego procesu. Nawierzchnię da się szybko i sprawnie wymienić, jeśli jest plan i doświadczeni ludzie. A w Gorzowie takich nie brakuje. To przecież bardzo zasłużony dla polskiego żużla ośrodek. Również w zarządzie mają ludzi, którzy zajmują się na co dzień kwestiami budowlanymi. Poza tym, żyjemy w czasach, w których lata się regularnie w kosmos, więc nie róbmy z wymiany materiału epokowego wydarzenia, przy całym szacunku dla ekipy prezesa Zmory i sztabu Staszka Chomskiego.
Inna sprawa, że o Stali w związku z torem mówiło się najwięcej, bo prace odłożono na wiosnę. Teraz medialna presja przesunie się na Betard Spartę, która przedstawiła plan treningów i w marcu nie ma w nim słowa "Wrocław". W tym przypadku apeluję również o duży spokój. Skoro taki plan został przedstawiony już jakiś czas temu, to znaczy, że nic nie dzieje się przez przypadek. Strategia, taktyka, harmonogramowanie - słowa klucze, które w mojej ocenie decydują o sukcesie lub nie organizacji biznesowych i sportowych.
Poza tym, o jednej rzeczy musimy pamiętać. We Wrocławiu mieliśmy ogromną inwestycję w całą infrastrukturę. A to wymaga nie tylko zajęcia się nawierzchnią. To zaledwie jeden z elementów składowych, w dodatku realizowany przez instytucję zewnętrzną czyli samorząd.
ZOBACZ WIDEO MŚ w Lahti: Polscy kibice dziękowali Piotrowi Żyle. "Straciliśmy gardła!"
Z doświadczenia wiem, że klub nie ma do końca wpływu, jak taki proces inwestycyjny będzie przebiegać, więc nie porównujmy Wrocławia z Gorzowem. Stres na pewno tam jest i będzie, ale najważniejsze to trzymać się planu. Na razie nie widzę powodów do szerzenia paniki. Inna sprawa, że komfort posiadania pełnego dostępu do własnego toru jest niezwykle istotny w okresie przygotowawczym. Z drugiej jednak strony, kto jak nie Sparta, zaprawiona w ostatnich latach w bojach na innych obiektach, ma sobie z tym poradzić? Będzie dobrze, bo pięknie już jest...
PS. Przy okazji jubileuszu Andrzeja Huszczy, chciałbym podkreślić znaczenie w sukcesach tego niesamowitego człowieka jego małżonki Małgorzaty. Nie da się osiągać spektakularnych, adekwatnych do talentu, wyników (w każdej dziedzinie życia) bez stabilnego, oddanego zaplecza w postaci rodziny i domu. Ten obszar u Andrzeja Huszczy zawsze stanowił o jego sile i determinacji na torze. A więc: sto lat pani Małgosiu![/color]