3 
Młodszy z braci już nie może się doczekać sobotniej rundy. - Jest to coś niesamowitego. Aż nie potrafię sobie wyobrazić tego uczucia - odpowiedział zapytany o start z bratem. - Ważne, żeby cało i zdrowo odjechać te zawody - stwierdził Piotr Pawlicki.
Start braci w tak prestiżowych rozgrywkach to rzadkość. Ostatnio taki duet wystąpił w 2004 roku w Goeteborgu. Byli to bracia Drymlowie: Ales oraz Lukas. "Piter" zdradził, że liczy na dobry występ zarówno swój jak i Przemka. - Fajnie by było jakbyśmy otarli się co najmniej o półfinał. W ogóle świetna sytuacja, gdy rodzeństwo jedzie w Grand Prix. Dodatkowo jest to runda na PGE Narodowym przy wspaniałej publiczności. Można powiedzieć, że są to najbardziej prestiżowe żużlowe zawody w Polsce. Duma nas rozpiera - przyznał młodszy z braci.
Piotr Pawlicki to stały uczestnik cyklu, a Przemysław Pawlicki otrzymał od organizatorów dziką kartę. Wybór wydaje się trafny, bo starszy z braci na początku sezonu prezentuje dobrą formę. - Przemek jest w takiej dyspozycji jakiej dawno nie pokazywał. Jest to zasługa jego ciężkiej pracy. Mimo wszystkich przebytych kontuzji nie zwątpił w siebie. Potrafił się odbudować - powiedział kapitan Fogo Unii Leszno.
Forma zawodnika leszczyńskiej Unii na ten moment nie jest zadowalająca. Żużlowiec biało-niebieskich wierzy jednak, że już niedługo wróci na właściwe tory. - Charaktery mamy podobne, więc ja też się odbuduje. To jest kwestia czasu, aż zgram się z motorami, stanę na nogi i pojadę na swoim poziomie - zakończył Piotr Pawlicki.
Sympatycy biało-czerwonych liczą, że już w sobotę "Piter" pokaże pełnie swoich możliwości. A podium SGP zajęte w całości przez Polaków to marzenie wielu kibiców. Zadanie niezwykle trudne, ale możliwe do zrealizowania.
ZOBACZ WIDEO Remis, który może pozbawić ich podium. Zobacz skrót meczu Sevilla FC - Real Sociedad [ZDJĘCIA ELEVEN]
Któremu z braci dajesz większe szanse na dobry wynik na PGE Narodowym? 
na Instagramie 
na Facebooku 
