W warsztacie Tomasza Golloba stoją nowiutkie motocykle, wisi też kevlar MRGARDEN GKM Grudziądz. Sprzęt i ubiór jakby czekały na swojego właściciela. Wiadomo jednak, że Tomasz, po upadku na crossie i uszkodzeniu rdzenia, walczy o powrót do sprawności i skupia się na rehabilitacji. Zresztą lekarze jasno powiedzieli, że w żadnym wypadku nie ma mowy o kontynuowaniu kariery.
Ten nowy sprzęt zostanie jednak póki co na swoim miejscu. Warto nadmienić, że Tomasz kupił przed sezonem 2017 trzy nowe silniki. W sumie miał mieć do dyspozycji siedem silników - trzy od Jana Anderssona, dwa od Flemminga Graversena i dwa od Ryszarda Kowalskiego.
Wojciech Malak, mechanik Golloba, dostał tymczasem od niego zgodę na zrobienie porządków i pozbycie się starego sprzętu. Przez lata trochę się tego nazbierało, bo Tomasz bardzo rzadko odsprzedawał swoje rzeczy. Kilka lat temu pozbył się hurtem dziesięciu starych silników, ale generalnie wszystko zostawiał i jego warsztat powoli zaczął się zmieniać w graciarnię.
Jak zauważają mechanicy to ostatni moment na sprzedaż silników sprzed sześciu, czy siedmiu lat. Za chwilę nadawałyby się one wyłącznie na złom. Kupno silnika z 2010 roku to może być też gratka dla hobbystów. W końcu to był złoty sezon Tomasza.
ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"