Żużlowcy demonizują Grand Prix? Łaguta nie boi się powrotu do elity

W sobotnim Grand Prix Challenge w Togliatti awans do przyszłorocznego cyklu Grand Prix wywalczył m.in. Artiom Łaguta. Dla Rosjanina to powrót do elity, choć on sam nie obawia się tego wyzwania.

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły
Artiom Łaguta WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Jednym z zawodników, którzy w sobotę wywalczyli awans do cyklu Grand Prix 2018 jest Artiom Łaguta. Dla Rosjanina nie będzie to jednak debiut w elicie. Łaguta w 2010 roku także świetnie spisał się w Challenge'u i sensacyjnie uzyskał promocję do cyklu na kolejny rok. Tam jednak spisywał się katastrofalnie i zajął ostatnie, spośród stałych uczestników miejsce. Tylko raz awansował do półfinałów.

Historia pokazuje, że powrót do cyklu po latach może dać bardzo pozytywny efekt. - Czuję się gotowy na Grand Prix - zapowiedział Łaguta. - Zresztą jeżdżę w tym roku w cyklu SEC i idzie mi całkiem nieźle. Nie czuję żadnej presji w związku z powrotem do GP. Będę się przygotowywać dokładnie tak samo, jak do tej pory. Stary, sprawdzony sposób - dodał.

Łaguta zwrócił uwagę na to, że niektórzy zawodnicy, którym w przeszłości nie wyszło w cyklu, trochę go demonizują. - Grand Prix nie jest takie straszne, jak niektórzy zawodnicy mówią. Jestem przekonany o solidności swojego teamu, który przygotuje sprzęt tak, że będę spokojnie podchodził do każdych zawodów. Ja też dam z siebie wszystko i jestem gotów na kompletowanie punktów - powiedział Rosjanin.

Sobotni Challenge w Togliatti wygrał Przemysław Pawlicki. Trzeci był Patryk Dudek, który jednak najprawdopodobniej zajmie miejsce w czołowej ósemce tegorocznego cyklu. To oznacza, że promocję do GP wywalczy czwarty w Togliatti Craig Cook.

ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy kierownika drużyny w PGE Ekstralidze


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Artiom Łaguta poradzi sobie w cyklu Grand Prix?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×