Analizę taktyczną przed meczem Betard Sparta Wrocław - Fogo Unia Leszno przeprowadził dla nas Wojciech Dankiewicz.
***
Składy. Betard Sparta Wrocław: 9. Tai Woffinden, 10. Szymon Woźniak, 11. Maciej Janowski, 12. Andrzej Lebiediew, 13. Vaclav Milik, 14. Damian Dróżdż, 15. Maksym Drabik.
Fogo Unia Leszno: 1. Emil Sajfutdinow, 2. Peter Kildemand, 3. Piotr Pawlicki, 4. Grzegorz Zengota, 5. Janusz Kołodziej, 6. Dominik Kubera, 7. Bartosz Smektała.
- Łatwiej się broni niż atakuje. Unia nie musi wcale wygrać i ma sporo możliwości taktycznych. Piotr Baron będzie mógł się naprawdę "pobawić", bo ma wiele opcji - twierdzi Wojciech Dankiewicz. Jego zdaniem opiekun Fogo Unii "zabawę" taktyczną powinien zacząć już od pierwszego biegu, w którym ma pojechać Peter Kildemand.
- To najbardziej kulejące ogniwo, więc puściłbym od razu do boju Bartka Smektałę z rezerwy zwykłej, żeby zadziałać od razu psychologicznie na zespół gospodarzy. Poza tym dzięki temu on mógłby się przejechać przed biegiem juniorskim - przekonuje nasz ekspert.
Dankiewicz tłumaczy, że taki ruch mógłby sprawić, że goście lepiej rozpoczęliby mecz, a w szeregi Betard Sparty wkradłaby się nerwowość. Nie oznacza to jednak, że Kildemand we Wrocławiu wyjechałby tylko do prezentacji. - Na pewno pojawi się na torze. Gdyby ode mnie to zależało, to wydarzyłoby się to jednak dopiero w biegu piątym - dodaje.
Wielkich ruchów taktycznych nie można się natomiast spodziewać w ekipie gospodarzy. - Rezerw taktycznych raczej nie będzie, więc jedyne zmiany mogą być związane z juniorami, a przede wszystkim z Maksymem Drabikiem. Dobrze, że czuje się lepiej i pojedzie - uważa Dankiewicz. - W Sparcie taktyka może być tylko jedna - non stop atak - podkreśla nasz ekspert.
ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego
[color=#000000]
[/color]
Dankiewicz przekonuje, że wrocławianie muszą mieć świetny dzień, żeby zatrzymać Fogo Unię. Nikt nie może zawalić spotkania. Obaw jednak nie brakuje. Najwięcej jest ich w przypadku Andrzeja Lebiediewa. - Gdyby nie zrobił wyniku, a Sparta nie zostałaby mistrzem Polski, to mielibyśmy mnóstwo dyskusji - przekonuje.
- Moim zdaniem trener Dobrucki nie ponosi żadnego ryzyka. Jeśli u Andrzeja nie wydarzyło się nic kosmicznego ze sprzętem, to chyba warto postawić na Jędrzejaka. Jego pojawienie się w zespole mogłoby wnieść świeżość i sportową złość. Pod względem psychologicznym byłby to naprawdę ciekawy ruch - tłumaczy.
Dankiewicz podkreśla, że Sparta musi zaskoczyć rywala już od pierwszego wyścigu. - Torem będzie im trudno to zrobić, bo pogoda jest nieciekawa i raczej był on długo przykryty. Wrocławianie mogą nie być do jego idealnie sklejeni. Z drugiej jednak strony nawet mocny początek niczego nie gwarantuje. Były już przecież takie mecze, że rywal dochodził do głosu, kiedy mógł stosować rezerwy taktyczne. Scenariusz tego meczu jest przewidzieć bardzo trudno - podsumowuje.