Prawnik twierdzi, że Get Well jednak może mieć problemy. Sponsor to osoba powiązana

Czy jeśli jeden ze sponsorów składał "dziwne" propozycje Kacprowi Gomólskiemu, to problemy może mieć Get Well Toruń? Jerzy Synowiec twierdzi, że droga do ukarania klubu jest daleka. Z kolei Przemysław Nasiukiewicz ma już znacznie więcej wątpliwości.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
zawodnicy podczas meczu barażowego Get Well - Wybrzeże WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: zawodnicy podczas meczu barażowego Get Well - Wybrzeże

Cała sprawa dotyczy nagrania, o którym powiedział po niedzielnym meczu z Get Well Toruń prezes Tadeusz Zdunek. Zgodnie z tym, co mówi szef gdańskiego klubu, zawiera ono rozmowę żużlowego sponsora (reklamującego się między innymi w Toruniu) z zawodnikiem Kacprem Gomólskim, który miał usłyszeć "dziwną" propozycję.

Prawnik Jerzy Synowiec twierdzi, że torunianie raczej nie zostaną w tej sprawie ukarani, bo najpierw trzeba by udowodnić, że wspomniany sponsor działał w porozumieniu z toruńskim klubem. Inaczej całą sytuację ocenia Przemysław Nasiukiewicz, radca prawny i specjalista z zakresu prawa sportowego. - Dla mnie kluczowe są zapisy znajdujące się w Przepisach dyscyplinarnych sportu żużlowego - mówi w rozmowie z naszym portalem.

Nasiukiewicz zwraca uwagę, że w Przepisach dyscyplinarnych sportu żużlowego funkcjonuje pojęcie "osoby powiązanej". - Sponsora klubu zgodnie ze słowniczkiem regulaminów sportu żużlowego na 2017 rok jak najbardziej możemy uznać za taką osobę, bo zawierając umowę sponsorską sponsor pozostaje z klubem w bliskim stosunku prawnym, w stosunkach gospodarczych, a także - w części relacji - w bliskich stosunkach faktycznych - przekonuje Nasiukiewicz.

A to jego zdaniem prowadzi do wniosku, że Komisja Orzekająca Ligi powinna z urzędu wszcząć postępowanie dyscyplinarne i wyjaśnić tę sprawę. - Jeżeli materiały dowodowe, które w tej chwili są w posiadaniu policji, potwierdzą złożenie przez jednego ze sponsorów toruńskiego klubu propozycji korupcyjnej, Get Well może mieć bardzo duże problemy. Za tego typu działanie przepisy przewidują rygorystyczne sankcje, jak na przykład przeniesienie drużyny do niższej klasy rozgrywkowej, dyskwalifikację dla klubu czy karę pieniężna do 5000000 zł - podsumowuje Nasiukiewicz.


ZOBACZ WIDEO To na niej skupiają się oczy żużlowych kibiców (WIDEO)


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy zgadzasz się z Przemysławem Nasiukiewiczem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×