Powiew świeżości w Zielonej Górze. Falubaz może skorzystać na zmianach

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Tomasz Walczak w rozmowie z Markiem Cieślakiem
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Tomasz Walczak w rozmowie z Markiem Cieślakiem

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra nie załamuje rąk po tym, jak z klubem rozstali się Jason Doyle, Jarosław Hampel i trener Marek Cieślak. W dłuższej perspektywie zielonogórzanie mogą skorzystać na tych zmianach.

W Zielonej Górze nawet nie przewidywali scenariusza, w którym drużynę w sezonie 2018 poprowadziłby inny trener niż Marek Cieślak. Mimo ustalonych warunków umowy, utytułowany szkoleniowiec kilka dni temu ogłosił, że odchodzi z Ekantor.pl Falubazu i związał się z Włókniarzem Częstochowa. - Marek bardzo zaskoczył mnie i wszystkich dookoła. Nie było żadnych sygnałów, że ma zamiar wziąć z nami rozwód i tak naprawdę do teraz nie wiemy, jaka jest tego przyczyna. Nie dzwonił ani do mnie, ani do prezesa. Skoro były ustalenia, podanie dłoni, to powinien być też kontakt "słuchajcie panowie, zrywamy rozmowy, zmieniam pracodawcę". Tak to powinno w cywilizowanym świecie wyglądać, a było inaczej. Do dzisiaj jesteśmy zszokowani - skomentował w rozmowie z Radiem Zielona Góra Tomasz Walczak.

Działacze zielonogórskiego klubu nie spodziewali się takiego rozwoju sytuacji, ale po decyzji byłego już trenera w Winnym Grodzie świat się nie zawali. Czy Falubaz w ogóle straci na odejściu Cieślaka? - To jest właśnie pytanie, które zadaje sobie od jakiegoś czasu. Wszyscy negatywnie odbierają odejścia naszych liderów i Marka Cieślaka, a ja hołduję zasadzie, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Być może zmiana jest potrzebna, bo gdy spojrzymy na poprzedni sezon, to praktycznie nic nie wywalczyliśmy. Byliśmy bardzo rozczarowani, że po wygraniu rundy zasadniczej, później otrzymywaliśmy srogie lanie. Być może zmiana i powiew świeżości spowoduje, że nie uda się dostać do play-off, ale w dłuższym okresie czasu zbudujemy w Zielonej Górze coś fajnego i w przyszłości wejdziemy na szczyt - skomentował kierownik Ekantor.pl Falubazu.

Faworytem do zastąpienia Cieślaka jest Adam Skórnicki, a decyzja ma być znana jeszcze w tym tygodniu. Walczak nie ukrywa, że chciałby współpracować z tym 41-letnim menedżerem. - Według mnie to jeden z najlepszych kandydatów i fachowców, jaki pozostał na rynku. A nawet jeśli dostępne były inne osoby, to uważam, że Adam doskonale się do nas nadaje, co udowodnił w sezonach, gdy był menedżerem Unii Leszno. Wprowadza w drużynie doskonałą atmosferę. Życzyłbym sobie współpracy ze  Skórnickim, ale wszystko w rękach działaczy Falubazu i Unii, a także samego Adama - dodał Walczak.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob: Wszystko, co przeżyłem w sporcie, przy tym urazie jest małą rzeczą

Źródło artykułu: