Milionowe oszczędności w Falubazie Zielona Góra

Falubaz skreślił z listy płac trzech najbardziej obciążających konto pracowników. Trójka Jason Doyle, Jarosław Hampel i Marek Cieślak zwolniła w budżecie blisko 2 miliony złotych.

Bartłomiej Ruta
Bartłomiej Ruta
Robert Dowhan WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Robert Dowhan
To, że Falubaz Zielona Góra może w sezonie 2018 postawić na wariant oszczędnościowy, mówił tuż po sezonie Kamil Kawicki. Jego wizja się ziściła, bo z zespołem pożegnały się osoby, które najbardziej budżet obciążały. Oczywiście nie jest tak, że wszystkie środki, które pochłaniali Jason Doyle, Jarosław Hampel i Marek Cieślak całkowicie się zwolniły. Trzeba było wydać pieniądze na zastępstwa.

Kacper Gomólski, Michael Jepsen Jensen, Martin Smolinski czy Grzegorz Zengota zarabiają jednak więcej na torze aniżeli za podpis pod kontraktem. To, ile ci zawodnicy zainkasują ostatecznie od zielonogórskiej drużyny, zależy od tego, jak będą się spisywać w rozgrywkach PGE Ekstraligi, o ile oczywiście będą znajdować się w składzie. To akurat nie jest wcale takie pewne, bo dwa miejsca seniorskie z urzędu powinny przypaść Piotrowi Protasiewiczowi  i Patrykowi Dudkowi. Pewnym jest jednak, że w przypadku wymiany Doyla i Hampela na wspomnianą czwórkę budżet nie powinien ucierpieć. Można nawet śmiało powiedzieć, bazując na wynikach nowych zawodników z poprzedniego sezonu, że Falubaz oszczędzi milion złotych.

Następne oszczędności trafią się zielonogórzanom po wymianie szkoleniowca. Wiadomo bowiem, że Marek Cieślak to najdroższy trener w światowym żużlu. Jego apanaże w ostatnim dziesięcioleciu potrafiły sięgać pół miliona złotych. Zatrudnienie Adama Skórnickiego to wydatek o ponad połowę mniejszy. Nie zmienią tego nawet kapitalne wyniki, za które Skórnicki może otrzymać premię. Przy słabych wynikach drużyny, budżet Falubazu może być nawet o dwa miliony niższy aniżeli w przypadku sezonu 2017.

W zaistniałej sytuacji nie może dziwić, że środki, które zwalniają się z klubu żużlowego, Robert Dowhan i Zdzisław Tymczyszyn przeznaczyli na piłkę nożną (więcej o sprawie możecie przeczytać w linku powyżej). Inwestycja w postaci 300 tysięcy złotych na pokrycie długów klubu piłkarskiego to niewielka część budżetu klubu żużlowego, który akurat został uszczuplony. Działacze sekcji żużlowej przebąkują jednak, że ich celem jest faza play-off. Jeśli uda im się to osiągnąć przy zmniejszeniu budżetu, będzie to nie lada wyczyn.

ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat? Prawdopodobnie najgrubszym facetem jakiego widzieliście


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy właściciele Falubazu dobrze postąpili, inwestując w piłkę nożną?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×