Klub z Częstochowy od kilku lat prezentację drużyny przeprowadza w hali widowiskowo-sportowej przy ul. Żużlowej. Podczas wydarzeń sportowych stała liczba miejsc wynosi tam ponad 5800. Wiadomo, że w czasie prezentacji Włókniarza wyłączona z użytku będzie część trybun, za to dostawione zostaną krzesła na płycie hali. Organizatorzy szacują, że frekwencja i tak może wynieść w imponujących granicach 5 - 5,5 tysiąca widzów. To o około 2 tysiące więcej niż przed rokiem.
We Włókniarzu oczywiście się cieszą. Już sprzedano bardzo dużo biletów. Najwyraźniej pozytywny wizerunek klubu w ostatnich miesiącach, niezłe wyniki i skład dający nadzieję na włączenie się do walki o awans do fazy play-off PGE Ekstraligi przekonał tych niezdecydowanych. Wygląda na to, że pomału wracają oni na Włókniarz, tak jak kilka lat temu, gdy biało-zieloni liczyli się w rywalizacji o medale. Przecież karnety, jak twierdzą w klubie, też sprzedają się świetnie.
Spora frekwencja oznaczać może kolejki przy wejściach na trybuny hali. Dlatego władze Włókniarza apelują, aby kibice, którzy wybierają się na prezentację Lwów nie odkładali tego na ostatnią chwilę. Lepiej przyjść wcześniej i zająć sobie dogodne miejsce lub zapoznać się z przygotowanymi dla fanów stoiskami niż tracić nerwy i marznąć oczekując na wpuszczenie do hali. Początek wydarzenia zaplanowano na 17:00. Imprezę uświetni koncert zespołu Video.
Wcześniej odbędzie się konferencja prasowa i sesja fotograficzna zawodników oraz sztabu szkoleniowego biało-zielonych. Swoją drogą prezes Michał Świącik opowiadał, że zawodnicy zwracają uwagę z jakim rozmachem przeprowadzana jest prezentacja drużyny w Częstochowie. - Leon Madsen, Matej Zagar, czy wcześniej Tomas Jonasson i Daniel Jeleniewski, którzy w kilku klubach już startowali, byli pod wrażeniem naszych prezentacji - stwierdził szef Lwów.
W niedzielny wieczór przekonamy się, czy sprawdzą się szumne zapowiedzi. Jeśli tak, przy standardowym okrzyku "Włókniarz", hala może drżeć w posadach.
ZOBACZ WIDEO Kim Jason Doyle będzie za 20 lat? Prawdopodobnie najgrubszym facetem jakiego widzieliście