Piotr Protasiewicz nadal szuka szybkości. "Wierzę, że w końcu wszystko odpali"
Piotr Protasiewicz od kilku tygodni boryka się ze sporymi problemami sprzętowymi. Ewidentnie brakuje mu szybkości. - Ciężko pracuję i wierzę, że wszystko w końcu odpali - mówi.
- Trochę tak jest, ale pojawia się pytanie za 100 punktów: czy brakuje prędkości przez złe ustawienia czy mam po prostu nieodpowiednie silniki. Trudno to jednoznacznie wywnioskować. Już nie żongluję silnikami, staram się jeździć na dwóch-trzech. Raz to wychodzi lepiej, raz gorzej. Mam przeczucie, że to nie jest to, czego bym chciał, ale z drugiej strony nie chcę robić diametralnych roszad - mówi Protasiewicz w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
Problemy żużlowca były widoczne choćby w niedzielnym meczu na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, w którym jego Falubaz uległ Betard Sparcie, a Protasiewicz zapisał przy swoim nazwisku tylko pięć punktów. - Robiłem co mogłem. Szarpałem, walczyłem, ale to nie jest jeszcze to, czego bym chciał. Ciężko pracuję i wierzę, że wszystko w końcu odpali - komentuje.
Falubaz przegrał spotkanie we Wrocławiu 42:48. - Jako drużyna odjechaliśmy przyzwoite spotkanie, ale niestety dwóch dobrze jadących zawodników to za mało na pokonanie wyrównanej Sparty, a szczególnie na jej torze. Myślę, że gdyby w Falubazie jeszcze dwóch żużlowców zanotowało wynik w okolicy 8-10 punktów, to byłaby szansa na obronienie końcówki. Nie było blamażu, wynik nie jest tragiczny, ale nadal potrzebujemy dużych punktów w tabeli - ocenia Protasiewicz.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Speedway of Nations to szansa dla RosjanKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>