Grzegorz Zengota: Jesteśmy monolitem

Bardzo zapracowany podczas ostatniego meczu w Bydgoszczy był Grzegorz Zengota. Junior Falubazu wystartował w sześciu biegach, zdobywając w sumie siedem punktów i cztery bonusy. Po zawodach postanowiliśmy zapytać 20-latka o wrażenia z niedzielnego spotkania oraz plany na przyszłość.

Niemal do ostatniego biegu Falubaz toczył walkę o zwycięstwo. W dziesiątym biegu zielonogórzanie mogli zwyciężyć podwójnie, ale Zengotę na pierwszym łuku wyprzedził Krzysztof Buczkowski. - Gdy jechałem w tym biegu, źle dobrałem ścieżkę, bo z lewej strony pokazał mi się Krzysztof Buczkowski, co wybiło mnie z rytmu, choć lepiej rozegrałem moment startowy. Trochę szkoda tego biegu, gdyż przy naszym podwójnym zwycięstwie, wynik niedzielnej konfrontacji byłby bardziej korzystny dla Falubazu - mówił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Słabo po raz kolejny w polskiej lidze wypadł Fredrik Lindgren. Jak to się dzieje, że Szwed poza występami w naszym kraju spisuje się znacznie lepiej? - Ja nie jestem od komentowania występów klubowych kolegów i rozliczania ich z dorobku punktowego. Staram się głównie koncentrować się na sobie i na swojej jeździe, a o formę Lindgrena najlepiej byłoby spytać samego zawodnika. Niezależnie gdzie się startuje, trzeba wygrywać z rywalami, i zdobywać swoje punkty. Tak jest na każdej imprezie - dodaje Zengota.

Podczas meczu z Polonią junior gości rywalizował z Emilem Sajfutdinowem. Czy wychowanek Falubazu chce iść w ślady Rosjanina i awansować do cyklu Grand Prix? - Przede wszystkim na początku muszę przejść wszystkie eliminacje krajowe i zagraniczne, a dopiero potem będę myślał o dalszych planach. Tak jak powiedziałem wcześniej, staram się głównie koncentrować na najbliższych zawodach. To jest w tej chwili najodpowiedniejsze podejście do moich startów - tłumaczy Zengota. Dodatkowym atutem jest też dobra atmosfera w zielonogórskiej drużynie. - Wszyscy jesteśmy jednym monolitem. Zawsze możemy porozmawiać na wszelkie interesujące nas tematy. Nie ma w ekipie podziałów, bo dogadujemy się między sobą bardzo dobrze. Pozostaje sobie życzyć, aby było tak dalej - twierdzi.

Już 17 maja podopieczni Piotra Żyto udadzą się do Torunia, gdzie na MotoArenie rozegrają zaległe, ligowe spotkanie z Unibaksem. - Nikt tego nie ukrywa, że Unibax jest stawiany w roli faworyta do zwycięstwa w całej lidze. Nie będzie to łatwy pojedynek, a ponadto wcześniej nigdy nie mieliśmy okazji do tego, aby zapoznać się z nowym torem w Toruniu. Rywale już mieli okazję rywalizować na tej nawierzchni, dlatego ich głównym atutem będzie znajomość nowego obiektu - kończy Zengota.

Źródło artykułu: