Pechowy mecz Włókniarza. Arbiter im nie pomógł
- Sparta była lepsza, ale nie na 12 punktów przewagi - komentuje Marek Cieślak, którego forBET Włókniarz w pierwszym meczu o brązowy medal przegrał na wyjeździe z Betard Spartą 39:51. Lwom we Wrocławiu brakowało szczęścia.
Trener forBET Włókniarza daje do zrozumienia, że Lwy ze Stadionu Olimpijskiego mogły wywieźć zdecydowanie lepszy wynik. Gościom nie pomogły m.in. decyzje sędziego. - Mecz nie układał się dla nas szczęśliwie. Najpierw w czwartym wyścigu został wykluczony Lindgren, choć sędzia mógł puścić powtórkę w czwórkę i nic by się nie stało. W wypadku nie było wiele winy Szweda. Następnie, w siódmym starcie, Czugunow przewrócił się sam i został dopuszczony do powtórki. Potrafiliśmy sporo punktów - przyznaje szkoleniowiec reprezentacji Polski.
Przed rewanżem forBET Włókniarz jest w trudnej sytuacji. 12 punktów jest oczywiście do odrobienia, ale by tak się stało, częstochowianie będą musieli zaprezentować się bezbłędnie. - Wszyscy muszą pojechać dobrze. Nie może być tak, jak we Wrocławiu, gdzie Miedziński zrobił trzy punkty, Zagar jechał nierówno. Cała ekipa musi pociągnąć ten wózek, a wtedy wszystko będzie możliwe - podkreśla Marek Cieślak.
Rewanżowe spotkanie o brązowy medal zostanie rozegrane w niedzielę na stadionie w Częstochowie.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: półfinał Fogo Unia Leszno - Betard Sparta WrocławKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>