Przed rozpoczęciem treningu większość zawodników tryskała energią. SGP w Toruniu to zawsze wielkie święto i nie inaczej będzie w sobotni wieczór. Swoją szansę chce wykorzystać m.in. Daniel Kaczmarek, który żartował, że chyba już ze wszystkimi klubami z PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ już go łączono. Wychowanka klubu z Leszna mocno wspierał Jacek Frątczak.
Co słychać u tych, którzy mają walczyć o medale? Przede wszystkim rzucił się w oczy fakt, iż teamy Bartosza Zmarzlika, Macieja Janowskiego, Taia Woffindena oraz Fredrika Lindgrena pracowały w piątkowy wieczór najdłużej. U zawodnika Cash Broker Stali Gorzów w boksie pojawił się Ryszard Kowalski, który pomagał przy ustawieniach sprzętu. Dobrych rad nie brakowało ze strony Stanisława Chomskiego, a w Polaka wciąż wierzy także Jacek Frątczak.
- Bardzo bym chciał, żeby Bartkowi się udało złapać Taia. Moje serce jest jak najbardziej biało-czerwone, choć Woffindena też bardzo lubię. Dziesięć punktów to dużo, ale to jest sport - powiedział nam menedżer Get Well Toruń.
O trzecie miejsce rywalizować będą Janowski, Lindgren i Greg Hancock. U Polaka również praca była na najwyższym poziomie, a pozostali dwaj z optymizmem patrzą na zawody. - W piątek był czas na ostatnie testy. Czuję się dobrze z tym co jest. Maciek jest znakomitym zawodnikiem i jestem przekonany, że to będzie bardzo zacięta rywalizacja. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby zdobyć brąz - przekonywał Szwed.
- Cieszę się, że wracam do Torunia. Wciąż uważam, że to najlepszy tor na świecie. Świetnie się to ułożyło, gdyż walka będzie nie tylko o medale, ale także o pozostanie w ósemce. Jeśli chodzi o Bartka Zmarzlika, to będzie miał ciężkie zadanie. Jeśli Tai będzie w swojej normalnej formie, to nie będzie większych szans - komentuje Greg Hancock.
Bardzo szybko stadion opuścił Martin Vaculik, który najprawdopodobniej nie miał ochoty na rozmowy na temat swojej przyszłości. Słowak na torze w piątek pojawił się tylko dwa razy.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: finał Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów