Oficjalnie: Lars Skupień odchodzi z ROW-u Rybnik. Znamy jego nowy klub!

Materiały prasowe / wilkikrosno.pl / Od lewej: Robert Dobosz (prezes Wilków), Lars Skupień i Grzegorz Leśniak (wiceprezes)
Materiały prasowe / wilkikrosno.pl / Od lewej: Robert Dobosz (prezes Wilków), Lars Skupień i Grzegorz Leśniak (wiceprezes)

Wraz z zakończeniem wieku młodzieżowca, Lars Skupień kończy (przynajmniej na razie) etap reprezentowania ROW-u Rybnik. W przyszłym roku będzie zawodnikiem Wilków Krosno. II-ligowy klub z Podkarpacia we wtorek pochwalił się podpisaniem z nim umowy.

Skupień późno rozpoczął żużlową karierę. Licencję zdobył dopiero w 2016 roku, więc stracił kilka lat jazdy i zdobywania doświadczenia, będąc pod parasolem ochronnym, jakim jest wiek gwarantujący udział w wielu turniejach młodzieżowych. Przedłużając kontrakt z ROW-em nie miałby pewnego miejsca w składzie. Decydując się na Wilki, ma dużą szansę pojechać we wszystkich meczach.

Jego transfer do Krosna był możliwy dzięki postawie prezesa ROW-u - Krzysztofa Mrozka, który za swojego wychowanka nie chciał pieniędzy. - Rozmowa z prezesem Mrozkiem przebiegła w sympatycznej atmosferze. Porozmawialiśmy bardzo rzeczowo i bardzo dziękuję panu prezesowi za możliwość bezpłatnego pozyskania Larsa. Rozwój młodych zawodników to dla polskiego żużla bardzo ważna sprawa. Cieszę się, że obaj perspektywicznie patrzymy na nasz speedway - powiedział dla wilkikrosno.pl prezes Robert Dobosz.

W tej chwili Lars Skupień jest jedynym krajowym zawodnikiem w zespole (niewykluczone, że kolejnym będzie Edward Mazur, ale rozmowy nie zostały jeszcze sfinalizowane). Oprócz niego ważny kontrakt ma też Duńczyk Patrick Hansen, ostatnio związany z wygaszającym działalność KSM-em Krosno.

W tym roku Lars Skupień był podstawowym zawodnikiem ROW-u Rybnik. W 16 meczach Nice 1. Ligi Żużlowej wykręcił średnią bieg. 1,509. Był to 33. wynik w lidze, a 3. jeśli chodzi o młodzieżowców. Szczególnie skuteczny był na swoim torze (m.in. 10 punktów w finale ligi z Motorem Lublin), na wyjazdach spisywał się ze zmiennym szczęściem. Kilka dni temu zawodnik przeszedł zabieg palca lewej ręki. - To uraz, który wcześniej czy później musiałem wyleczyć. Wszystko poszło zgodnie z planem i na pewno będę w 100 procentach gotowy do nowego sezonu - wyjaśnił.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

[/color]

Źródło artykułu: