31 maja 2016 roku podczas meczu ligowego pomiędzy Kumla Indianerną i Lejonen Gislaved w 10. biegu dnia na tor upadł Maksym Drabik. Zawodnik Betard Sparty Wrocław doznał złamania nogi aż w trzech miejscach. Jeszcze tego samego dnia 20-latek przeszedł operację w szwedzkim szpitalu, a następnie trafił do jednej z klinik rehabilitacyjnych w Poznaniu.
Po ponad dwóch i pół roku od zdarzenia, Drabik przeszedł operację wyjęcia, jak to sam nazwał, "zbędnego żelastwa" z jego nogi. Zawodnik wrocławskiego klubu po kilku dniach będzie mógł rozpocząć przygotowania do nadchodzącego sezonu.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"
będzie dobrze/lżej