Poważny wypadek dał mu wiele do myślenia. Kierownik Falubazu pod wrażeniem Niedźwiedzia

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Tomasz Walczak (z prawej) w rozmowie z Piotrem Protasiewiczem
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Tomasz Walczak (z prawej) w rozmowie z Piotrem Protasiewiczem

Zapytaliśmy kierownika Falubazu Zielona Góra o trzech zawodników, którzy mieli na niego największy wpływ. Tomasz Walczak bez chwili zastanowienia wskazał na Andrzeja Huszczę, Piotra Protasiewicza i Sebastiana Niedźwiedzia.

Na kogo w pierwszej kolejności mogła wskazać osoba tak związana z Falubazem Zielona Góra jak Tomasz Walczak? Wybór jest oczywisty. W tym wypadku mogło paść tylko jedno nazwisko. - Jestem z pokolenia, które wychowało się na Andrzeju Huszczy. To dla mnie największy idol i główna postać, jeśli chodzi o żużel - mówi Tomasz Walczak.

Obecny kierownik Falubazu w przeszłości współpracował z kilkoma zawodnikami, natomiast w 2013 roku pomagał Piotrowi Życie w prowadzeniu Kolejarza Rawicz. Właśnie tam poznał Sebastiana Niedźwiedzia, z którym współpracuje po dziś dzień.

- Gdy zaczynałem pracę w rawickim klubie, Sebastian zdawał licencję. Można zatem powiedzieć, że znam go od jego pierwszych dni na torze. Obserwuję jego rozwój, bardzo trzymam za niego kciuki. Mam z nim osobistą relację. Liczę, że uda mu się w seniorskim speedwayu - podkreśla Walczak.

ZOBACZ WIDEO Ofiara: Motor może rywalizować z GKM-em o utrzymanie

Czytaj także: Niedźwiedź gotowy na zagraniczne wojaże. Anglia odpadła, ale będą Niemcy

Właśnie z Niedźwiedziem wiąże się sytuacja, która mocno odmieniła naszego rozmówcę. Chodzi o wypadek z Rybnika z sierpnia 2017 roku, w wyniku którego zawodnik Falubazu doznał złamania kręgosłupa na odcinku TH9. Walczak był wtedy świadkiem fatalnej kraksy.

- Sebastian wielokrotnie odnosił poważne kontuzje, ale uraz kręgosłupa, którego nabawił się w Rybniku, bardzo zmienił moje spojrzenie na żużel, jak bardzo jest to niebezpieczny sport i jak łatwo można zakończyć karierę. To dało mi też dowód na to, jak ten chłopak jest zdeterminowany. Śmiało mogę powiedzieć, że wielu zawodników po tak ciężkiej kontuzji mogłoby już do żużla nie wrócić. Niedźwiedź się nie poddał, podniósł się i idzie w dobrą stronę - zaznacza, z podziwem wypowiadając się na temat wkraczającego w wiek seniora Niedźwiedzia.

Czytaj także: 10 Years Challenge: Lata lecą, a on się nie zmienia. Protasiewicz wciąż jest wielki

Prywatne zestawienie Tomasza Walczaka zamyka Piotr Protasiewicz. - To świetny, kompletny zawodnik i doskonały człowiek - mówi krótko o reprezentancie Polski. - Huszcza, Niedźwiedź i Protasiewicz to osoby, które mają na mnie wpływ ze względu na podejście do żużla, osiągnięcia, a w przypadku Sebastiana dążenie do sukcesu sportowego i determinację - dodaje kierownik Falubazu Zielona Góra.

Autor na Twitterze:
Komentarze (4)
avatar
druzyny2019
8.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ojciec obecnego prezesa ma sporą wiedzę na temat kolejnych planów, ale na razie wypowiada się bardzo enigmatycznie.
- Transfer Łaguty należy traktować w kategorii kolejnego cudu. Mogę jednak za
Czytaj całość
avatar
motogonki
7.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Szkoda że Niedźwiedź podpisał w Zielonej G. a nie zszedł ligę niżej.Materiał na dobrego zawodnika, piękna sylwetka na motocyklu.Chłopak potrzebuje jazdy w każdym meczu i pełnego sezonu bez kont Czytaj całość