- Są ludzie, którzy za każdym razem będą narzekać. Na szczęście są oni w mniejszości. W czwartek było całkiem nieźle. Przed spotkaniem z Ipswich przez cały tydzień pracowaliśmy nad wieloma rzeczami. Nie były to może wybitne zawody w moim wykonaniu, ale w trzech z czterech wyścigów pokazałem, na co mnie stać - powiedział "Steady".
Brytyjczyk będzie drugim rezerwowym podczas turnieju Grand Prix, który odbędzie się 27 czerwca w Cardiff. Żużlowiec Rudzików nie traci nadziei, że jeszcze kiedyś uda mu się wystąpić w roli pełnoprawnego uczestnika cyklu: - To naprawdę wspaniała sprawa. W zeszłym sezonie również byłem drugim rezerwowy i chociaż nie ma się w tym przypadku gwarancji wyjazdu na tor, to naprawdę warto tam być. Jeśli w końcu wszystko sobie poukładam, to sądzę, że jeszcze kiedyś będę w stanie rywalizować w Grand Prix.