Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: GKM i tak faworytem w Lublinie. Motor potrzebuje Hancocka (felieton)

Newspix / Marcin Karczewski. / Na zdjęciu: Greg Hancock w Grand Prix
Newspix / Marcin Karczewski. / Na zdjęciu: Greg Hancock w Grand Prix

Według Jana Krzystyniaka, kontuzja Artioma Łaguty nie zmienia stanu rzeczy. W opinii naszego felietonisty i eksperta, nawet bez Rosjanina to GKM Grudziądz odniesie zwycięstwo podczas inauguracji w Lublinie.

"Na pełnym gazie" to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca i szkoleniowca, a obecnie cenionego żużlowego eksperta.

***

Drużynę z Grudziądza u progu sezonu spotkał ogromny pech. Kontuzja Artioma Łaguty to wielka strata. Wszystkie plany, które zostały nakreślone w trakcie zimowej przerwy, wzięły w łeb. Jednak mimo urazu Rosjanina, uważam, że przed GKM-em duża szansa na zdobycie punktów podczas inauguracji na wyjeździe. Podzielam zdanie, że zespół prowadzony przez Roberta Kempińskiego jest faworytem spotkania w Lublinie. Sądzę, że absencja Łaguty tego nie zmienia.

Szkoda, że tak się stało, bo z Łagutą mielibyśmy pełniejszy obraz jeśli chodzi o siłę zespołu z Grudziądza, który przecież chce w tym sezonie osiągnąć coś więcej niż gwarancję utrzymania w elicie. Uważam, że GKM z Rosjaninem w składzie wypunktowałby wszystkie braki drużyny z Lublina.

Zobacz także: Typer WP SportoweFakty: Marian Maślanka pierwszym liderem

Sądzę, że GKM bez Artioma Łaguty traci w granicach 15 - 20 procent na sile. Jednak i tak, według mnie, grudziądzanie są faworytami w pierwszej kolejce. Nie bawię się w hazard, ale z Rosjaninem w składzie nie wahałbym się postawić dużych pieniędzy na wygraną GKM-u w Lublinie. Bez niego będzie im trudniej, jednak nadal uważam, że powinni zwyciężyć z Motorem.

Mam też odpowiedź na pytanie, co Motor powinien zrobić, aby zwyciężyć podczas inauguracji. Mianowicie zakontraktować Grega Hancocka. Z tym zawodnikiem beniaminek, w mojej ocenie, mógłby powalczyć o utrzymanie, choć i z Amerykaninem byłoby o to trudno. Jednak być może z nim w kadrze udałoby się wygrać kilka meczów u siebie. To należałoby się lubelskim kibicom. Licznie uczęszczają na mecze Motoru i widać, że są spragnieni żużla na najwyższym poziomie. Wygrane dałyby tym ludziom radość i byłyby w pewnym sensie zapłatą za wsparcie dla zespołu.

Jan Krzystyniak

Czytaj również: Co za pech Artioma Łaguty. Złamany obojczyk u Rosjanina!

ZOBACZ WIDEO Intro PGE Ekstraligi na sezon na 2019

Źródło artykułu: