PGE Ekstraliga. Motor jeszcze pokaże zęby. Lampart: Nikomu nie zamierzamy odpuszczać
- Nikomu nie zamierzamy odpuszczać - zapewnia Dawid Lampart, który ze Speed Car Motorem Lublin mocno postraszył na wyjeździe wicemistrzów Polski, truly.work Stal Gorzów (41:49).
- Jesteśmy zgraną, mocną drużyną, nikomu nie zamierzamy odpuszczać - podkreśla Dawid Lampart w rozmowie z "Lubuski Sport TVP3". - Oczywiście, że jest niedosyt, bo nie wygraliśmy tego spotkania, ale też nie możemy chować głowy w piasek i mieć do siebie pretensji. Taki jest sport. Zrobiliśmy wiele punktów na terenie wicemistrza Polski. Jest w porządku - zaznacza starszy z braci Lampartów.
Dawid Lampart był bohaterem szeroko omawianej sytuacji z 14. wyścigu, gdy dotknął taśmy niemal równocześnie z Rafałem Karczmarzem. Sędzia Jerzy Najwer z gonitwy wykluczył seniora Speed Car Motoru Lublin. - Wydaje mi się, że Rafał Karczmarz pierwszy dotknął taśmy. To były jednak ułamki sekundy, milimetry. Szkoda, że takich biegów nie można powtarzać w pełnej obsadzie - komentuje Lampart.
Starszy z braci może czuć się poszkodowany. Leszek Demski, szef polskich sędziów, w magazynie PGE Ekstraligi, wytknął błąd arbitra. - Lampart stał dalej od taśmy, ale pierwszy puścił sprzęgło. To zmyliło sędziego. Na zwolnionych obrotach widać jak na dłoni, że kontakt z taśmą pierwszy ma jednak zawodnik w kasku czerwonym - Rafał Karczmarz - tłumaczył Demski (czytaj więcej TUTAJ).
Kolejnym rywalem Speed Car Motoru Lublin będzie forBET Włókniarz Częstochowa. Spotkanie pod Jasną Górą odbędzie się 26 kwietnia.
ZOBACZ WIDEO Norbert Kościuch: Lubię trudne tereny i wyzwania. Bardzo chciałem PGE EkstraligiKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>