PGE Ekstraliga. Kempiński nie ma pretensji do Janowskiego. "Nie zrobił tego specjalnie"

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Robert Kempiński
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Na zdjęciu: Robert Kempiński

- To jest żużel i tu zdarzają się takie upadki. Nie zrobił tego specjalnie - mówi Robert Kempiński, który nie ma pretensji za kraksę spowodowaną przez Macieja Janowskiego w meczu MRGARDEN GKM Grudziądz - Betard Sparta Wrocław (50:40).

W ubiegłym sezonie zawodnicy Roberta Kempińskiego musieli uznać wyższość rywala z Wrocławia przegrywając na własnym torze 42:48. Jednak to już historia, do której w Grudziądzu nikt nie chce wracać. Piątkowe spotkanie pokazało, że drużyna znad Wisły dysponuję piątką solidnie punktujących seniorów, którzy tym razem dość pewnie rozprawili się z żużlowcami Dariusza Śledzia.

Trener żółto-niebieskich przyznaje, że jest zadowolony z takiego wyniku, choć według niego grudziądzanie mogliby wywalczyć jeszcze kilka dodatkowych punktów. - Przed meczem brałbym taki wynik w ciemno, jednak patrząc na przebieg spotkania, moja drużyna mogłaby wyciągnąć jeszcze więcej punktów. Mogłoby być przynajmniej 52:38 dla nas. Chociażby w biegu, w którym Pawlicki z Buczkowskim jechali na 5:1, a ostatecznie przywieźli wynik 4:2 - tłumaczy 46-latek.

W meczu nie obyło się bez kilku groźnych sytuacji. W 10. biegu doszło do karambolu z udziałem Macieja Janowskiego, Krzysztofa Buczkowskiego oraz Przemysława Pawlickiego. Wrocławianin na wejściu w pierwszy łuk ostro zaatakował kapitana gospodarzy, po czym ich motocykle się sczepiły wyrzucając zawodników na tor. Tuż za nimi jechał starszy z braci Pawlickich, który na szczęście zdołał położyć motocykl tak, by ten dodatkowo nie uderzył w kolegę z zespołu.

ZOBACZ WIDEO Tylko Bartosz Zmarzlik może dorównać Taiowi Woffindenowi?

Mimo tego, że Janowski był sprawcą całego zdarzenia, za co został wykluczony z biegu i ukarany żółtą kartką, Kempiński nie czuję do niego żadnej urazy. - Janowski zaatakował, nie opanował motocykla, sczepili się z Krzysiem i na pewno nikt nie zrobił tego specjalnie. Żaden z zawodników nie będzie przecież zamykał gazu kiedy atakuję. To jest żużel i tu zdarzają się takie upadki - wyjaśnia.

Kolejnym rywalem MRGARDEN GKM-u Grudziądz będzie Get Well Toruń, który przyjedzie na derbowe spotkanie do Grudziądza już 12 maja.

Zobacz:
MRGARDEN GKM - Betard Sparta: Kontuzja Janowskiego pogrążyła wrocławian. Pewne zwycięstwo GKM-u (relacja)
PGE Ekstraliga: Patryk Rolnicki z żółtą kartką. Kolejne kontrowersje w Grudziądzu

Komentarze (49)
avatar
królabbadon
4.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy Kępiński by tak samo twierdził gdyby Grudziądz przegrał? 
avatar
Pan Jot
4.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Inaczej by było, jakby to samo zrobił Nicki :D ...to by miał chłop hejt :D Dosyć poważny błąd Janowskiego i niebezpieczna jazda. Na takie wejścia trzeba mieć 100 procent pewności ;] Zmarzlik cz Czytaj całość
avatar
PGE Ekstraliga fun
4.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przepraszam Jaskółki z Tarnowa za to co napiszę, gdyż darzę Was wielką sympatią z racji przyjaźni z Koldim, ale zachowanie na torze a tym bardziej wypowiedź pomeczową Patryka skomentuje jednym Czytaj całość
avatar
Lipowy Batonik
4.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz będzie cały tydzień wałkowany ten temat.Co sądzi o tym Janek Krzystaniak ? 
avatar
-Stan-
4.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie ma zawodników którzy nie popełniają błędów na torze. Tylko klasę zawodnika można określić jak po wypadku na torze się zachowuje.