Niecodzienny przypadek mistrza. Jason Doyle nie wygrał w tym roku ligowego meczu

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle

Jason Doyle zapomniał, jak to jest wygrać ligowy mecz. Jak na razie Get Well Toruń i Rospiggarna Hallstavik przegrały wszystkie cztery. Swindon Robins z kolei z trzech przegrało dwa, a jedyny wygrany miał miejsce akurat bez udziału Australijczyka.

We wszystkich trzech klubach Jason Doyle jest największą gwiazdą i teoretycznie najlepszym zawodnikiem. O ile sam bardzo rzadko zawodzi oczekiwania i kończy swoje starty z dwucyfrowym dorobkiem punktowym (wyjątkiem liga szwedzka, gdzie jeszcze mu się to nie udało), o tyle nie ma należytego wsparcia w kolegach. Szczególnie źle wygląda sytuacja jego zespołu w Polsce.

CZYTAJ WIĘCEJ: Fakty i liczby PGE Ekstraligi i po Grand Prix Polski

W PGE Ekstralidze Get Well Toruń przegrał cztery dotychczasowe spotkania, a różnica średniej biegowej między nim a drugim pod tym względem Nielsem Kristianem Iversenem wynosi aż 0,463. O tym, że Doyle jest jedynym żużlowcem Aniołów, któremu mało co przeszkadza, najdobitniej świadczy niedawny mecz we Wrocławiu. Australijczyk zdobył w sześciu startach 17 punktów, podczas gdy kolejny w tej statystyce - Jack Holder - zaledwie 6 z bonusem.

Indywidualny mistrz świata z 2017 roku nieco słabiej spisuje się w Szwecji (średnia 1,600). Pierwsze dwa spotkania opuścił wskutek kontuzji odniesionej w Polsce i jego Rospiggarna Hallstavik przegrała w obu. Powrót Doyle'a do składu niewiele jednak zmienił, bo mistrzowie Elitserien z 2016 roku doznali kolejnych dwóch porażek. Miały one miejsce w tym tygodniu.

Jedynie w Premiership zespół 33-latka ma na swoim koncie meczowy triumf. Ciekawostka polega jednak na tym, że odniesiony bez jego udziału. Doyle'a zabrakło w składzie Swindon Robins dzień po tym, jak groźnie upadł na Motoarenie. Rudziki skorzystały z instytucji "gościa" (świetnie zastąpił go Brady Kurtz) i zdołały pokonać Peterborough Panthers (46:44). Dwa pozostałe ligowe konfrontacje kończyły się już przegranymi.

CZYTAJ WIĘCEJ: GP: Długa lista Duńczyków. Madsen dołączył do zacnego grona

Z kronikarskiego obowiązku należy wspomnieć, że choć w ligach Doyle wraz z kolegami przegrywa wszystko, jak leci, to smak wygranych poznał w rywalizacji pucharowej. Od tego sezonu na Wyspach Brytyjskich powołano do życia nowy twór - Premiership Supporters Cup, jako delikatną odskocznię od ligowej "papki". Tutaj Swindon z pięciu spotkań wygrało dwa, jeden zremisowało i wciąż zachowuje szanse awansować do dwumeczu finałowego z Grupy Południowej. Australijczyk walnie przyczynił się do obu kwietniowych zwycięstw.

ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Get Well Toruń mogą czuć się urażeni słowami Przemysława Termińskiego

Komentarze (2)
avatar
Lukim81Pomorskie-Śląskie
24.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Sam Doyle meczu nie wygra gdy brak wsparcia kolegów. 
avatar
MINOREK
24.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż,przynosi pecha :)