Po pierwszej rundzie tegorocznego cyklu Grand Prix Patryk Dudek, z dorobkiem 16 punktów, jest liderem przejściowej klasyfikacji. Na PGE Narodowym w Warszawie na pewno nie zawiódł, czego nie można powiedzieć choćby o wyjazdowym meczu jego Stelmet Falubazu Zielona Góra w Lesznie. W nim nie zachwycił.
- Ciężko na teraz powiedzieć, z czego to wynika. Żużel jest bardzo wyrównany. Zawodnicy wygrywają i przegrywają. Robimy co możemy, by było jak najlepiej i jak najbardziej stabilnie, ale czasami jedzie się tak, jak rywal pozwala - komentuje Patryk Dudek.
Czytaj także: PGE Ekstraliga. Nicki Pedersen: Niektórzy zawodnicy zawiedli, ale Leszno jest najmocniejsze
We wspomnianym meczu przeciwko Fogo Unii Leszno reprezentant Polski zgromadził jedynie trzy punkty z dwoma bonusami w czterech wyścigach. - Jeśli chodzi o mnie, za bardzo mi nie pasowało. Przejechałem dwa motocykle, co bieg dokonywałem zmian, ale było widać, że sprzęt nie reagował tak, jakbym sobie tego życzył. Było ciężko, czego efektem jest taki, a nie inny dorobek punktowy. Gdybym mógł coś zmienić, na te zawody wziąłbym inne motocykle - tłumaczy.
Między innymi punktów Patryka Dudka zabrakło Stelmet Falubazowi Zielona Góra, by mocniej zagrozić Fogo Unii Leszno. Koniec końców mistrzowie Polski wygrali na własnym terenie 51:39, odnosząc szóste zwycięstwo w tym sezonie PGE Ekstraligi. - Unię Leszno na pewno można pokonać. Jesteśmy ludźmi, walczymy na torze, ale na dzień dzisiejszy Unia potwierdza swoją dominację i to ona lideruje w tabeli PGE Ekstraligi. Musimy czekać na "potknięcie", może uda się wygrać na naszym torze - stwierdza Dudek.
Czytaj także: PGE Ekstraliga. Jan Krzystyniak mocno o decyzji Adama Skórnickiego. "To dobijanie zawodnika!"
Kolejnym rywalem Stelmet Falubazu w PGE Ekstralidze będzie forBET Włókniarz. Spotkanie w Zielonej Górze zaplanowano na najbliższą niedzielę.
ZOBACZ WIDEO Mistrzowie Polski nadal bez porażki. Zobacz skrót meczu Fogo Unia Leszno - Stelmet Falubaz Zielona Góra
ja bym powiedzial ze zawodzi...