Jason Doyle od początku sezonu prezentuje świetną dyspozycję w PGE Ekstralidze. Do tej pory w 36 startach, aż 21 razy mijał linię mety jako pierwszy. Tylko raz przyjechał na końcu stawki, a także raz nie ukończył biegu z powodu defektu.
- Zdobycie 16 punktów na torze w Gorzowie mogę uznać, za udany występ. Dla mnie najistotniejszą sprawą jest zbierać te punkty, żeby jak najbardziej pomóc Toruniowi. Osobiście, chciałbym znowu być na najwyższym poziomie i jeździć jak na mistrza świata przystało - przyznał Doyle po meczu w Gorzowie.
Zobacz także: Stal Gorzów - Get Well Toruń (galeria)
Lider Get Well jest na dobrej drodze do spełnienia postawionych przez siebie celów. Australijczyk jest drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w lidze, pod względem średniej biegopunktowej. Wynik 2,417 punktu na wyścig plasuje go na drugiej pozycji, tuż za Taiem Woffindenem.
ZOBACZ WIDEO: Pedersen omal nie staranował Jensena. Jak to ma się do rodzinnej atmosfery w Falubazie?
Mimo świetnej formy jednego z liderów drużyna Get Well Toruń zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i musi usilnie szukać punktów w kolejnych spotkaniach - Zespół boryka się jednak z problemami i na tym musimy się koncentrować. Walczymy, męczymy się, potrzebujemy punktów. Musimy wygrać kolejne spotkanie u siebie i starać się odbić od dna tabeli - dodał mistrz świata z 2017 roku.
Zobacz także: Daliśmy tlen Toruniowi. Honorowy Woźniak
Jason Doyle do pełni szczęścia potrzebuje nie tylko lepszych wyników Get Well ale także poprawy swojej dyspozycji w cyklu Grand Prix. Po dwóch rozegranych rundach zajmuje w klasyfikacji generalnej dopiero trzynastą lokatę. Do tej pory wywalczył tylko jedenaście punktów.