Żużel. Pawlicki pyta, czemu zawodnicy nie mogą się ustawiać w tej samej koleinie. My odpowiadamy

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki

Przemysław Pawlicki na antenie nSport+ mówił, że po meczu Get Well - GKM pogada z sędzią Krzysztofem Meyze o tym, dlaczego zawodnicy nie mogą korzystać z kolein, na których wcześniej stali inni zawodnicy. My znamy odpowiedź na to pytanie.

MRGARDEN GKM Grudziądz gładko wygrał z Get Well Toruń, ale Przemysław Pawlicki (tak na marginesie, to odjechał on dobre spotkanie) miał trochę żalu o to, że sędzia nie pozwalał mu korzystać z kolein pod taśmą startową, z których wcześniej startowali inni zawodnicy. Wiemy, skąd wzięło się takie, nie inne stanowisko arbitra.

Jak udało nam się ustalić arbiter Krzysztof Meyze na odprawie z żużlowcami, która miała miejsce przed meczem, uczulał ich na to, żeby podjeżdżali pod taśmę na półtorej minuty przed startem. Mówił, że wtedy będą mogli mu pokazać koleinę, w której chcą stanąć, a jeśli nie będzie na to zgody, to będą mieli jeszcze dużo czasu na znalezienie innej koleiny. Większość zawodników zastosowała się do wskazówek arbitra. Niektórzy podjeżdżali jednak pod taśmę w ostatniej chwili, licząc na to, że jakoś to będzie, że sędzia machnie ręką i pozwoli im ustawić się w wybranej koleinie. Gdy działo się inaczej, zaczynało się nerwowe poszukiwanie innej koleiny. Stracił na tym m. in. Pawlicki.

Czytaj także: Get Well to wyłącznie Jason Doyle. Mecz w Grudziądzu w pigułce

To jeszcze pozostaje nam wyjaśnić, dlaczego sędzia jednym pozwalał wjeżdżać w konkretną koleinę, a innym już nie? Dlaczego koleina pod taśmą, z której można było wystartować w pierwszych dwóch, trzech biegach, w kolejnych już nie nadawała się do startu? Odpowiedź jest bardzo prosta i związana z regulaminem, który stanowi, że zawodnik nie może stać dalej niż 10 centymetrów od taśmy.

Otóż koleina po każdym kolejnym starcie się wydłuża. Dzieje się tak, bo zawodnik nie ustawia tylnego koła w koleinie, lecz szuka dlań oparcia, żeby mieć się z czego odepchnąć. Jeden, drugi, trzeci start z tej samej koleiny powodują, że punkt oparcia się przesuwa, co oddala oczywiście zawodnika spod taśmy (koleina staje się przez to bezużyteczna, bo nie daje możliwości regulaminowego ustawienia się pod taśmą). Są tacy, którzy zasypują końcówkę już wyrobionej koleiny luźnym materiałem i uklepują to, ale nie jest to tak skuteczne, jak naturalne oparcie w ubitej nawierzchni. Poza tym w Grudziądzu mieliśmy sugestię sędziego do żużlowców, by pytali, czy mogą stać w danej koleinie.

Czytaj także: Sztab Get Well krytycznie ocenia zachowanie Jacka Holdera

ZOBACZ WIDEO: Żużlowiec Falubazu przeszedł żużlowe piekło. Pojawił się strach przed jazdą

Komentarze (52)
avatar
shtrekCz-wa
18.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Ostafiński chyba źle Pan zrozumiał wypowiedź Przemka Pawlickiego. Chodziło mu mianowicie o to, że jeśli była już koleina na starcie, to znaczy że jest ona prostopadła do taśmy ( znaczy si Czytaj całość
avatar
DżOn
18.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wkrótce pan pod taśmą dostanie kątomierz i linijkę do ustawiania zawodników a wirażowy cyrkiel by określić prawidłowo przejechany łuk. Świat schodzi na psy a żużelkowi grozi zagłada (przynajmni Czytaj całość
avatar
Przemyslaw Sierakowski
17.06.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
no to się wyjaśniło, autor nie zrozumiał problemu 
avatar
RECON_1
17.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coraz mniej żużla w żużlu, te sztywne reguły zabijają ten prosty sport. 
avatar
DanGW
17.06.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Wszystko pieknie fajnie, tylko tam nie chodzilo o wybor koleiny i 10cm od tasmy, a o to, zeby stal prostopqdle do tasmy, co rowniez potwierdzq wywiad po biegu,ngdzie przemek mowil, ze stwnie pr Czytaj całość