Na Jacka Holdera wylała się fala krytyki. Australijczyk w jednym z biegów meczu MRGARDEN GKM Grudziądz - Get Well Toruń (55:35) zawrócił tuż przed metą, pozbawił punktu bonusowego i kilku tysięcy złotych Kennetha Bjerre. Po kilku dniach młodszy z braci Holderów przeprosił za swoje zachowanie.
Młodszy z braci tłumaczył, że nie miał pojęcia, że skrzywdzi Bjerre. "Nie znałem dokładnie zasad przyznawania punktu bonusowego w Polsce" - wyjaśniał w oświadczeniu. Przekazał również, że kontaktował się z Bjerre, aby wyjaśnić całą sytuację i oddać mu stracone pieniądze.
Pytanie, jak rozumieć oświadczenie Jacka Holdera, biorąc pod uwagę słowa, jakie wypowiedział w kierunku Roberta Kościechy w trakcie spotkania w Grudziądzu. - Co panu odpowiedział Jack? - został zapytany trener juniorów w MRGARDEN GKM-ie przez speedwayekstraliga.pl. - Że ma to gdzieś - zdradził Kościecha.
- Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie dojeżdża, bo ma defekt. Jeżeli natomiast zawodnik zakręca tuż przed metą, to jest to po prostu niesportowe zachowanie. Sport polega też na tym, żeby przegrywać fair i być fair wobec kolegów. Nawet z przeciwnej drużyny - skomentował Kościecha.
Zobacz także:
Żużel. PGE Ekstraliga krytykuje Jacka Holdera, ale zmian nie będzie. Nikogo nie można zmusić do ukończenia biegu
Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Holder zlekceważył polski żużel. Kibice solidaryzują się z Bjerre (felieton)
ZOBACZ WIDEO: Kibice hejtowali żużlowca Get Well. Nie rozumieli, że ma zobowiązania wobec klubu