Żużel. Nietypowa sytuacja na meczu w Lublinie. Powtórzono zakończony wcześniej wyścig
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w piątym biegu meczu PGE Ekstraligi pomiędzy Speed Car Motorem Lublin a truly.work Stalą Gorzów. Taśma na starcie poszła nierówno, a sędzia Krzysztof Meyze zauważył to dopiero po jego zakończeniu.
Łaguta dojechał do mety jako pierwszy, a za jego plecami zameldowali się Woźniak i Kildemand. Wyścig zakończył się remisowo, ale powtórki telewizyjne wykazały, że taśma poszła w górę nierówno. Arbiter Krzysztof Meyze po kilku analizach postanowił powtórzyć gonitwę.
Czytaj także: Tonąca Stal Gorzów brzytwy się chwyta
W drugiej odsłonie feralnego biegu gorzowianie wygrali 4:2, więc to oni zyskali na całym zamieszaniu związanym z maszyną startową.
ZOBACZ WIDEO Stal Gorzów dochodzi do ściany. Zmora zapowiada transfery po sezonieIncydent z Lublina jest rzadko spotykany na torach żużlowych. Zwykle sędzia potrafi dostrzec nierówno działającą maszynę startową wkrótce po rozpoczęciu biegu. Mimo to, decyzję Meyze należy ocenić jako prawidłową.
Czytaj także: Los Jakuba Jamroga w rękach Maksyma Drabika
Follow @Kuczer13
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>