Nie ulega wątpliwości kto jest faworytem tego dwumeczu. Fogo Unia Leszno trzeci rok z rzędu dominuje w PGE Ekstralidze i na razie nic nie wskazuje na to, aby coś w tej materii miało się zmienić. Zespół pod wodzą Piotra Barona kolekcjonuje kolejne zwycięstwa. Przyjeżdżając do Częstochowy goście mogliby czuć się pewni swego, bo przecież w rundzie zasadniczej przy Olsztyńskiej robili co chcieli i rozprawili się z gospodarzami 59.31.
Oczywiście trudno założyć, że scenariusz sprzed kilkunastu tygodni się powtórzy, jednak i tak wiele osób spodziewa się, że Byki zrobią w niedzielę pierwszy krok w stronę finału i wyjadą z Częstochowy ze zwycięstwem. W drużynie Unii panuje jednak pełna mobilizacja i koncentracja, o czym przekonywał w wywiadzie udzielonemu naszemu serwisowi prezes leszczynian, Piotr Rusiecki.
- Potencjał Włókniarza rośnie i to widać. Wszyscy zawodnicy zaczęli punktować, oni są mocniejszą drużyną, dlatego ich szanujemy i przystąpimy do obu spotkań z Włókniarzem maksymalnie skoncentrowani - mówił szef Fogo Unii (przeczytaj całość -->). Wspomniał nawet o tym, że goście biorą pod uwagę możliwość poniesienia porażki.
ZOBACZ WIDEO Pogoń Łaguty, skuteczny Holta, świetny Kurtz. Zobacz kronikę 14. kolejki PGE Ekstraligi
Słowa prezesa leszczyńskich Byków mogą brzmieć kurtuazyjnie, jednak od razu przypomina się to, co przed meczem truly.work Stali Gorzów z częstochowskim Włókniarzem mówił prezes honorowy żółto-niebieskich, Władysław Komarnicki. O Stal był przecież spokojny. Twierdził, że gorzowianie bez żadnych problemów rozprawią się z Lwami (tu znajdziesz szczegóły -->). A to przekonanie musiało wzrosnąć w momencie gdy okazało się, że Włókniarz w Gorzowie stawił się bez Fredrika Lindgrena.
Tymczasem rzeczywistość dla gorzowian okazała się bardzo brutalna, bo częstochowianie jadąc bez jednego ze swoich liderów przeważali w większości meczu. Ostatecznie padł remis, który skazał Stal na baraże.
Sytuacja z Gorzowa znakomicie pokazuje, że w sporcie nie można czuć się wygranym jeszcze przed rozpoczęciem zawodów. Oczywiście klasa drużyn jest nieporównywalna (Unii i Stali), ale skoro Włókniarz potrafił bez czołowego zawodnika drużyny wywieźć z wyjazdu remis, to świadczy, że w zespole jest potencjał. Na dodatek w niedzielę za ósemką biało-zielonych zawodników na trybunach będzie stało przynajmniej 15 tysięcy widzów i kolejne kilkadziesiąt tysięcy przed telewizorami. Ci ludzie będą wierzyć, że Włókniarz, jeszcze niedawno wyszydzany i wskazywany na porażkę sezonu, jest w stanie sprawić sensację. Startujemy o 16.
Awizowane składy:
Fogo Unia Leszno:
1. Emil Sajfutdinow
2. Brady Kurtz
3. Jarosław Hampel
4. Janusz Kołodziej
5. Piotr Pawlicki
6. Dominik Kubera
7. Bartosz Smektała
forBET Włókniarz Częstochowa:
9. Leon Madsen
10. Paweł Przedpełski
11. Fredrik Lindgren
12. Adrian Miedziński
13. Matej Zagar
14. Michał Gruchalski
15. Jakub Miśkowiak
Początek meczu: godz. 16:00
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Arkadiusz Kalwasiński
Przewidywana prognoza pogody:
Temperatura: 31°C
Wiatr: 4 km/h
Deszcz: 0.0 mm
primo -Komarnicki to jest emeryt i to tak samo, jak bys pisal, ze ktos nie powieli bledu Unii (bo Krzystyniak cos napisal)
nie kupu Czytaj całość