Kacper Woryna ma 23 lata, Siergiej Łogaczow 24, a Daniel Bewley 20. Po ewentualnym awansie PGG ROW-u Rybnik do PGE Ekstraligi wymienione trio ma zostać w drużynie. Kibice już jednak zadają sobie pytanie, kto do nich dołączy. Niewykluczone, że zamiast gwiazd o uznanych nazwiskach prezes Krzysztof Mrozek ściągnie kolejnych młodych, zdolnych. Takie działanie wpisywałoby się zresztą idealnie w jego filozofię. Mrozek lubi wynajdować i szlifować perełki.
- Jest w czym wybierać, jeśli chodzi o rynek młodych zawodników - stwierdza prezes PGG ROW-u pytany przez nas o kierunek transferowy w najbliższym oknie transferowym. Na szerszy komentarz nie daje się namówić. Nic dziwnego. Rok temu rybnicki zespół był jedną nogą w PGE Ekstralidze, ale ostatecznie został zastopowany. Najpierw przez Speed Car Motor Lublin (co było bardzo bolesne), a potem w barażu przez Stelmet Falubaz Zielona Góra. W tej sytuacji działacz woli się z wszystkimi komentarzami wstrzymać do zakończenia dwumeczu finałowego z Arged Malesa TŻ Ostrovia. Nie chce zapeszyć.
Czytaj także: Włókniarz tak łatwo nie puści Przedpełskiego
Nam jednak nikt nie zabrania spekulować. Z naszych informacji wynika, że PGG ROW jest zainteresowany powrotem Maxa Fricke (23 lata). Łatwo jednak nie będzie, bo choć jego kontrakt ze Spartą wygasa, to we Wrocławiu chcą go zatrzymać. W sprawie innych nazwisk cisza więc trudno stwierdzić, o co chodziło prezesowi txwierdzącemu, że jest w czym wybierać. Do wzięcia może być Jack Holder (23 lata), bo nic nam nie wiadomo o tym, by Get Well chciał go zostawić. Kto jeszcze może być w notesie Mrozka? Może Robert Lambert (21 lat), może Brady Kurtz (22 lata), o ile Fogo Unia Leszno będzie chciała go wypuścić.
Dodajmy, że z obecnego składu, prócz Woryny, Łogaczowa i Bewleya, ma zostać Troy Batchelor. Tyle że on akurat młodym wilczkiem nie jest. Ma 32 lata. Ktoś doświadczony musi jednak w drużynie być.
Czytaj także: Dojdzie do prawnego sporu Doyle'a z Get Well
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: Dla sportu zrobiłem wiele. Nie rozumiem tego, co się stało