Leszczynianie w cuglach wygrali PGE Ekstraligę. Po zdobyciu trzeciej z rzędu korony Fogo Unia ma jednak ochotę za rok znów przywdziać złote medale. Celem nadrzędnym w ich opinii jest zatrzymanie składu, który kolejny rok z rzędu (w sezonie 2017 w składzie byli Nicki Pedersen i Grzegorz Zengota, a po sezonie dołączyli Brady Kurtz i Jarosław Hampel) zdominował ligę.
- Muszę zatrzymać cały skład na przyszły rok, bo skoro udało się trzy razy, to może uda się i czwarty - zapowiedział na antenie nSport+ Józef Dworakowski, a później w parkingu powtórzył swoje słowa przy zawodnikach. Wszyscy przyklasnęli temu pomysłowi.
Zobacz także: młody zawodnik odchodzi z MRGARDEN GKM
Najbardziej zainteresowany tą sytuacją jest jednak Bartosz Smektała, który właśnie kończy wiek juniora i jeśli w składzie nie dojdzie do żadnych roszad, będzie miał ciężko o zaliczanie kilku wyścigów w meczu.
ZOBACZ WIDEO: Tillinger: Nie wierzę w Łagutę. Zawodnik dostanie parę groszy więcej i zmienia klub
- Każdy klub ma sześciu seniorów i my nie będziemy jakimś wyjątkiem. To niczemu nie przeszkadza. Teraz mamy plan, żeby wszystkich zatrzymać - potwierdza Piotr Baron.
Plan jest jednak taki, aby po rozpoczęciu sezonu 2020 usiąść na spokojnie i zweryfikować sytuację. Jeśli Smektała nadal będzie kręcił liczby podobne do tych z sezonu 2019 (średnia biegowa 1,8 pkt./meczowa 6,7 pkt.) to na wypożyczenie może trafić ktoś ze słabszej w tym roku dwójki Brady Kurtz lub Jarosław Hampel.
Czytaj również: Stadion Śląski już z licencją żużlową
Poza pozostawieniem składu, czy opcją wypożyczenia kogoś u progu sezonu, jest też trzecia możliwość. Chodzi oczywiście o zespół Stainer Unia Kolejarz Rawicz, czyli zaplecze Fogo Unii. Wydaje się to jednak najmniej realną opcją, bo ani Hampel, ani Kurtz, ani tym bardziej Smektała nie będą zapewne zainteresowani jazdą w najniższej klasie rozgrywkowej i czekaniem, aż koledze powinie się noga. Pewnym jest tylko to, że transferów do Leszna nie będzie chyba, że w Australii wykluje się znów jakiś młody talent.